środa, 29 października 2014

Czterdzieści Sześć . ♥





Stwierdziłam, że dziecko będzie miało na imię Antoś, a nazwisko moje. Po trzech dniach wypuścili nas w końcu do domu. Mariusz odebrał nas ze szpitala. Cieszył się z tego maleństwa jakby było jego, nie Michała. Sam postanowił zawalczyć o to, aby Paulina oddała mu dziecko. Przekraczając próg mieszkania zobaczyłam wszystkich naszych znajomych. Tych nawet niechcianych, ponieważ pojawiła się tam również Paulina. Podeszła do nas z tym swoim głupim uśmieszkiem.
- Mariusz jakoś nie podobne do Ciebie. Musiała cie ta twoja dziewczyna poruchać na bokach. – Zaśmiała się szyderczo
- Proszę Cię nie zaczynaj, dobrze? – Zwrócił się spokojnie Mariusz do jeszcze swojej żony
- Ojejku, przepraszam.
- A z resztą, co ty tutaj robisz?
- Przyszłam z Jochenem. A coś nie pasuje? Zaprosił mnie tutaj
- Jochen, dlaczego?
- Sama się wprosiła?
Udało się nam ją wyprosić i impreza powitalna do końca była bardzo udana. Michał, co prawda wcale nie odchodził od łóżeczka małego, ale jest mu to wybaczalne, ponieważ tak bardzo się staraliśmy o te maleństwo.

Michał nabawił się kontuzji i spędzał całe dnie ze mną i dzieckiem w domu. Nie było mi łatwo, ale siatkarz bardzo cieszył się z możliwości spędzenia z dzieckiem jak najwięcej czasu. Mariuszowi to nie przeszkadzało, z resztą i tak za bardzo był pochłonięty treningami i walką o małego, że w tym czasie zdążyliśmy się od siebie oddalić. Mariusz postanowił wrócić do siebie, do swojego mieszkania. Mi nie było łatwo samej radzić sobie z dzieckiem, bo wiadomo, nie będę z każdym drobnym problemem biegać do Kubiaka.

Pewnego popołudnia siedzieliśmy z Michałem w kuchni i piliśmy herbatę szczerze rozmawiając. Michał zboczył na zupełnie inny temat.
- Nina, widzę, co się dzieje między Tobą, a Mariuszem. Może dasz nam szanse, tą ostatnią. Popełniłem najgorszy błąd w swoim życiu i błagam wybacz mi to. Nie było to celowe z mojej strony. To był impuls. Chwila słabości. Między nami było ciężko, wiem, że akurat wtedy najbardziej potrzebowałaś mojej pomocy, a ja ci jej nie dałem. Ale rozumiałem to. Błagam wróć do mnie.
- Michał proszę odpuść.
- Nina, proszę cię. Nie skreślaj nas przez mój jeden, głupi błąd. Zraniłem Cię, zachowałem się jak dupek, ale obiecuję ci, że naprawię to.
- Czekaj, Antek powinien obudzić się już 10 minut temu na jedzenie.
Podeszłam do łóżeczka, a ciało małego było bezwładne. Zaczęłam nim szybko potrząsać i krzyczeć. Podbiegł do mnie przerażony Michał. Zaczęłam płakać, a on szybko zaczął dzwonić na pogotowie. Przyjechali po niespełna 20 minutach.

- Zgon nastąpił o godzinie 13.24. Przykro mi.



Tak, wiem, krótkie. Ale obiecuję, że w następnym wam to wynagrodzę i może zaskoczę ? 
A więc 15 kom- następny :D
Uwierzcie mi, że warto! :D

24 komentarze:

  1. Co?! Jak to dzidziuś nie żyje!!!! Masz to jakoś naprawić!

    OdpowiedzUsuń
  2. AAA co ty tu wypisujesz. nie zgadzam. się, protestuje. mama nadzieje ze jednak w następnym rozdziale to się okaże nieprawdą

    OdpowiedzUsuń
  3. nie nie i jeszcze raz nie mam nadzieję, ze to tylko zły sen

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, strasznie zaskoczyłaś mnie śmiercią Antosia. ;/
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak mogłaś go uśmiercić? D: Mam nadzieję że wszystko okaże się snem. Plosse..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja to nie prawda. Mały będzie żył powiedz że tak

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wierzę, jak to zgon:O
    Tak Ninka się starała o dziecko, a Ty tutaj tak ją krzywdzisz:<<<

    OdpowiedzUsuń
  8. O nie ja się nie godzę na śmierć tego maluszka!! Dawaj tu następny bo nie mogę się już doczekać!!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie !!!!!!!!!!!!!!! Czekam z niecierpliwością na następny.

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju czemu ten maluszek nie żyje? Nie wierze w to...

    OdpowiedzUsuń
  12. Yyyy... czekam na nastepny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie ze Mario zaczal walczyc z Paulina ale przestal waczyc o Nine :((
    Nie wierze ze Antos nie zyje :(( to nie moze byc prawda! Dodaj szybko nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wierzę że Antos nie żyje!! Jak moglas to zrobić.? Cieszę się ze Misiek stara się o Nine ale to co zrobił wczesniej bylo niewybaczalne.
    Ada
    Ps. Przepraszam za błędy ale piszę na telefonie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku dodaj już następny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG OMG OMG! Dawaj szybko następny bo tu wykituje normalnie :P powiem Ci ze potrafisz podkręcić emocje w taki ponury dzien :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Dodaj juz nowy!!!! Nie trzymaj nas dluzej w niepewnosci :P

    OdpowiedzUsuń
  18. jeju :( ale mi się smutno zrobiło :( tak chciała mieć dziecko, a teraz jeszcze mały zmarł :(
    Jezu, jak mnie zdołowałaś... :'(
    mam nadzieję, że w następnym Nasza bohaterka będzie z Mariuszem, a Kubiak się wypcha. To byłoby pocieszenie.
    Tak myślę; dla większości z nas, czytelniczek :)
    Do następnego oby było więcej Mario, a ta strata dziecka nie była aż tak dotkliwa dla dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
  19. Zgadzam sie z komentarzem wyzej... zdecydowanie wiecej Mariego w nastepnym. Wkurza mnie to ze Kubiak sie tak wpierdala tam hdzie go nie chca.. :/ Antosss :(((( moze jak Mariusz wygralby sprawe w sadzie to jakos latwoej by bylo Ninie gdyby z Mariuszem stworzyli dom dla Arka?

    OdpowiedzUsuń
  20. Cooooooo? jak to zgon? Nieeeeeeee!!!!
    Smutno mi;((
    Dlaczego same nieszczęscia?

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyżby Monika maczała palce w śmierci Antosia? Czekam na kolejny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. A mnie się wydaje, że jej się to śni... Mało Mariusza... :-( Mam nadzieję, że Nina będzie z Mario i stworzą prawdziwą rodzinę dla Arka... :-) Z niecierpliwością czekam na kolejny zaje****y rozdział... Ann... ;-)

    OdpowiedzUsuń