poniedziałek, 20 stycznia 2014

Dziesięć . ♥

Po 15.minutach wrócił Michał i szeroko się uśmiechnął
- i jak tam mała?
- czemu mi nie powiedziałeś że jesteś siatkarzem i że miałabym być psychologiem tej drużyny ? - spojrzałam na niego wrogim spojrzeniem.
- myślałem, że wiesz co to jest Asseco Resovia Rzeszów, tak przynajmniej zareagowałaś. - spojrzał na nią zdezorientowany
- bo wiedziałam, że to coś ważnego w dziedzinie sportu, ale nie myślałam, że siatkarska! Czemu mi nie powiedziałeś kim jesteś ? Rozmawialiśmy na temat zawodowy a ty nawet słowem nie pisnąłeś, że jesteś sławnym siatkarzem. Boże co ją tutaj robie? - powiedziałam i od razu ruszyłam ku wyjściu, ale wpadłam na jakiegoś chłopaka
- uważaj kurwa jak chodzisz ! Jesteście wszyscy tacy sami. Zapatrzone w siebie siatkarzyny.! - spojrzałam na bezbronnego chłopaka i Michała po czym od razu wyszłam z budynku, ale Michał nie dał za wygraną i szedł zaraz za mną.
- dlaczego wyżyłaś się na biednym Achremie ? - spojrzał na nią z tym swoim cwaniackim uśmiechem. Niby nasza pani psycholog a tu popatrz jak wszystkich po kątach rozstawia. - zaśmiał się cicho pod nosem i całą drogę, aż pod jego blok siedzieliśmy w ciszy.
- wejdziesz na kawę ?
- gdybym chciała wypić kawę poszłabym do swojej przyjaciółki, a teraz chciałabym jechać do swojego domu - odpowiedziałam i spojrzałam w lusterko wsteczne i zobaczyłam wjeżdżający samochód Przemka
- idź już jeśli chcesz żyć. Nie chcę mieć przez ciebie problemów, jutro zobaczymy się w pracy. Narazie. - powiedziałam szybko i wcisłam wsteczny bieg i słyszałam jak drzwi od samochodu zamykają się, lecz chwilę potem otwarły się drzwi kierowcy i w nich stal rozwścieczony bokser.
- to jest twój alfons kurwo ? - wykrzyczał i wyszarpnął mnie z samochodu co spowodowało że leżałam na ziemi. - mówiłem ci kurwo, że jesteś moją i nie życzę sobie, żeby jakiś frajer ciebie posuwał! - krzyczał, aż echo odbijało się od bloków po czym widziałam biegnących w nasza stronę Amelie z Gabrielem i Nathanem. Przemek tylko spojrzał i poszedł do swojego samochodu i odjechał z piskiem opon. Chwilę po tym znalazł się obok mnie i Mateusz po którego zadzwonił zapatrzony w siebie siatkarzyna.
- kurwa Nina czemu mi nie powiedziałaś, że jest wobec Ciebie agresywny. Czemu wszyscy o tym wiedzieliście i mi nic nie powiedzieliście? Przez was mogło się jej coś stać. zabiję go kurwa! - powiedział i podbiegł w stronę swojego samochodu przy czym ją wyrwałam się z objęć Amelki i pobiegłam za nim.
- błagam cię Mateusz nie jedz do niego. Zabierz mnie do siebie. - powiedziałam po czym rozpłakałam się w jego tors wtedy od mnie przytulił i również uronił parę łez .
- nie wyobrażam sobie, że mogłoby cię z nami nie być. Zabiłbym skurwiela!
wysiadł po czym wziął mnie do siebie i przytulił mocno, że ledwo mogłam oddychać. Ruszyliśmy w stronę moich przyjaciół gdzie Mela krzyczała na Michała że jest nienormalny, a Nathan stal w jego obronie i podziękował mu za poinformowanie Mateusza bo on sam tego nie mógł zrobić, bo każdy mu groził.
- przestańcie! - powiedziałam gdy do nich podeszliśmy. Wtedy od razu wpadłam w ręce Melki, a obok przytulił mnie Nathan. Michał spojrzał tylko na mnie przepraszającym wzrokiem.





___________________________________________________________________________________

PRZEPRASZAM. ! ZJEB**AM! ; / ;C

środa, 8 stycznia 2014

Przepraszam

Przepraszam was słoneczka moje kochane za to że was zaniedbuje, ale zupełnie opuściła mnie wena może to przez nadmiar problemów nie wiem. Postaram się dodać coś do niedzieli. Może jakieś miłe słowa lub nie tylko przyspiesza u.mnie słowotok i od razu napisze więcej.

Przede wszystkim dziękuję wam za to że mimo to że nie ma mnie teraz z wami to wchodzicie i czytacie , wchodząc tutaj  na mojej twarzy pojawia się ogromny uśmiech bo wiem że wciąż jesteście ze mną.

Całuje was i jeszcze raz przepraszam i dziękuję ; ** : )))

Sandersikowa <3