niedziela, 22 grudnia 2013

Dziewięć . ♥ + Ciekawy filmik na dole ;D

Zeszłam na dół z moimi wszystkimi papierami i czekam za moim towarzyszem, który 5 minut później siedzi w moim samochodzie. Ruszyłam sprzed bloku i włączyłam radio w którym leciały jakieś rytmiczne piosenki, w których rytm stukałam palcami w kierownicę. Co po chwilę zerkaliśmy na siebie ukradkiem aż nie wytrzymałam tej wstrętnej ciszy.
- Co ja tak w ogóle miałabym robić? – spytałam
- Rozmawiać z nami po meczu i takie tam. Ewentualnie gdyby ktoś ni z dupy dostał doła to też . – powiedział z uśmiechem na ustach.
- Wam? Ale możesz jaśniej?
- No naszej drużynie.
- Ale jakiej?  - zapytałam już lekko zirytowana.
- No Asseco Resovia Rzeszów. Nie znasz?
- Coś ty kurwa powiedział? – Zatrzymałam gwałtownie samochód na rondzie i spojrzałam na niego zdziwiona.  – jaja sobie teraz ze mnie robisz co? – dodałam patrząc na niego
- Nie robię sobie żadnych z ciebie jaj, ale jakbym mógł Cię prosić żebyś już ruszyła bo chyba troche korkujesz przejazd wiesz? – spojrzał do tyłu po czym zrobiłam to samo, widząc stojące samochody za moim od razu ruszyłam. Podjeżdżając pod Podpromie zauważyłam, że zostały mi jeszcze trzy minuty. Poprosiłam Michała, żeby mnie zaprowadził prosto pod drzwi do tego całego prezesa Panka. Stojąc pod drzwiami wzięłam głęboki oddech i delikatnie zapukałam, usłyszałam ciche „proszę” i weszłam do środka. Zastałam tam jeszcze dwóch mężczyzn.
- Dzień Dobry. Marek Panek, To jest trener Andrzej Kowal, a to asystent trenera Marcin Ogonowski. – podał mi dłoń i wskazał na obydwóch trenerów.
- Miło mi. Nina Masternak. Miałam się wstawić więc jestem. – powiedziałam i podałam swoje papiery.
- Proszę usiąść – wskazał dłonią na krzesło po czym sam usiadł. Spojrzał w papiery. Czytał coś zawzięcie przy czym robił krzywe miny. Podniósł gwałtownie głowę i spojrzał na mnie. - Ma Pani bardzo ciekawe papiery. Takich ludzi właśnie szukamy do pracy z naszymi chłopcami. Poszukałem również informacji na Pani temat w internecie i z przykrościom muszę to powiedzieć, że wiem, że była używana wobec Pani przemoc, więc to także daje mi do zrozumienia, że jest pani silna psychicznie. 
- Proszę mi mówić po imieniu. - wtrąciłam
- Dobrze Nino. Jeszcze jedno pytanie. Czy dasz radę z naszą reprezentacją i naszą drużyną? Bo jak wiadomo najlepsi jadą z naszymi orzełkami do Spały.
- Ale co to jakieś dzieci czy co? Bo nie rozumiem pytania. 
- Nie, ale jak widziałem od samego początku miałaś doczynienia z samymi bokserami, a nie z siatkarzami.  - odpowiedział wpatrując sie we mnie a ja otwarłam ze zdziwienia oczy.
- Przepraszam, kim ? - nie wytrzymałam
- Siatkarzami, nikt cie nie poinformował o tym? 
- Nie, ale podejmę wyzwanie, lubię ryzykować i we wszystkim szybko sie odnajduję. A z resztą jestem psychologiem sportowym, nie mam wyznaczonej żadnej kategorii..
Resztę spotkania zeszła nam na omawianiu wszystkim spraw i podpisaniu sterty papierów. Po spotkaniu który trwał aż 3 godziny wyszłam zmęczona ale szczęśliwa z gabinetu Panka. Michał od razu ruszył w moją stronę, przebrany w rzeczy do treningu. 
- I jak ci poszło? Zaczekasz za mną ? Przebiorę się tylko i odwiozę cię?
- Dobrze ale musimy sobie poważnie pogadać. - spojrzałam na niego oczami jaszczurki.
Michał kiwnął tylko głową na znak zgody i szybko pobiegł do szatni.W momencie gdy brał prysznic i przebierał się w normalne rzeczy oglądałam wszystkie zdjęcia z wygranych meczy i nie tylko. Wtedy zaczęłam myśleć czy napewno dobrze zrobiłam podpisując tą umowę bo teraz muszę się tutaj męczyć przez dwa lata. 

__________________________________________________________________________________

Dobra dziękuję bardzo za 2000 wejść jestem z was bardzo dumna, tylko cieszyłabym sie z większej liczby komentarzy!

Teraz decyzja należy do was. Jak często mam dodawać kolejne? 

http://www.jibjab.com/view/n5a8IFkoRhyrVQxJDMhL8A?mt=1 

Leże i kwiczę ;D

Z Okazji nadchodzących świąt chciałam życzyć wszystkim Wszyskiego dobrego, wiele radości, bogatego wiazdora, pachnącej choinki i wiele takich, ale przede wszystkim dużo weny <3 

niedziela, 15 grudnia 2013

Osiem . ♥

- Co chcesz do picia? Kawę ? – Zapytał patrząc mi w oczy. Zamarłam. Te jego cudowne niebieskie oczy wpatrzone w moje. Mogłabym w nie patrzeć dniami i nocami.
„ Halo ! Nina obudź się ! Nie on! Nie myśl o nim! Obudź się !! Nina!!! „– Mówiła moja podświadomość. Skarciłam ją ja wyciągnięcie mnie z tego błogiego stanu.
Spojrzałam na niego i się zaśmiałam
- Kawę chcesz o północy ? Wystarczy ta ciężka zapiekanka, za kawę dziękuję
- A no tak zapomniałem która jest godzina, przepraszam. To może herbatę albo coś zimnego?
- Sok pomarańczowy jak masz.
- Masz szczęście zdążyłem dzisiaj kupić.
- No widzisz masz zaszczyt poczęstować mnie swoim świeżo zakupionym sokiem pomarańczowym – powiedziałam i zaśmiałam się .
- No w końcu mam. Nałożysz może zapiekanki a ja pójdę nakryć kanapę do spania?
- Na kanapie masz zamiar spać?
- No tak.
- To albo śpimy razem albo wracam do domu – odpowiedziałam i usiadłam przy zapiekance przy stole. Takim oto sposobem uratowałam go od spania na tej jego niewygodnej kanapie. Zjedliśmy i poszłam do jego łazienki wykąpać się i przebrać w jego koszulkę, a on w tym czasie zdążył pozmywać po naszym posiłku. Zaraz po mnie wszedł on do łazienki i 5 minut później znalazł się obok mnie w łóżku. Przegadaliśmy jeszcze godzinę i stwierdziliśmy, że pora spać więc każde z nas położyło się na swoim boku i poszło spać. Rano obudziły mnie drażniące mój nos włoski na klatce piersiowej, początkowo przytuliłam się do niego na co on odpowiedział tym samym, ale gdy poczułam ze to nie są Przemka silne ramiona wyskoczyłam z łóżka jak poparzona.
- Przepraszam ja już chyba pójdę . – Powiedziałam i zabrałam szybko swoje rzeczy z krzesełka po czym pognałam do łazienki. Stanęłam przed lustrem i klnęłam siebie w myślach. Jak się Przemek o tym dowie to go zabije.
Gdy wyszłam z łazienki Michał czekał na mnie z kawą w kuchni.
- Kawę? – Zapytał z nadzieją w głosie
- Przepraszam, ale lepiej jak już pójdę i dziękuje bardzo za miły wieczór i nocleg. – Powiedziałam po czym szybko ubrałam się i zbiegłam do swojej przyjaciółki. Jej mina gdy mnie zauważyła jest bezcenna, ale jak usłyszała gdzie nocowałam od razu na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Pogadałyśmy chwile i przypominało mi się, że miałam wykonać telefon w sprawie pracy, tylko zrobiłam mały błąd nie pytając gdzie to. Wziełam telefon do reki, spisałam numer z kartki i wbilam w telefon po czym wdusiłam zieloną słuchawkę. Jeden sygnał, drugi sygnał..
- Marek Panek, słucham
- Dzień Dobry, z tej strony Nina Masternak.
- Tak , słucham. O co chodzi. ?
- Od jednego z pana pracowników dowiedziałam się, że poszukujecie psychologa, tak więc chciałam się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat, czy to jest jeszcze w ogóle aktualne. ?
- Tak jest nadal aktualne. Czy miałaby pani czas zjawić się dzisiaj tak za pół godziny na Hali Podpromie z pani CV i innymi dokumentami?
- Tak oczywiście, zjawie się.
- To do zobaczenia.  – odpowiedzieliśmy równo, po czym zakończyłam połączenie. Spojrzałam na Amelę i od razu rzuciłam się jej w ramiona. Byłam bardzo szczęśliwa mimo, że jeszcze nie było pewne, że dostałam tą pracę. Przyjaciółka namówiła mnie, żebym zadzwoniła do Kubiaka i poinformowała go o spotkaniu z jego pracodawcą. Na początku stawiałam opory, ale później stwierdziłam, że i tak chociaż to jestem mu winna za pomoc i z pracą i z noclegiem dzisiejszej nocy. Po przemyśleniach postanowiłam, że po prostu napiszę mu wiadomość to powinno mu starczyć. Od razu wybrałam jego numer, wcisnęłam „ nowa wiadomość tekstowa”. Popatrzyłam chwile na ekran i myślałam co napisać. Postawiłam na zwykłą prostotę.
„ Witaj. Miałam Cię poinformować w sprawie tej pracy, co dałeś mi do niej numer, tak więc to robię. Dzwoniłam i umówiłam się z jakimś Markiem Pankiem na Podpromie. Jeśli masz ochotę wiedzieć co dalej napiszę ci później co wynikło z naszej rozmowy. Przepraszam, za dzisiejszy dzień, ale także dziękuję za bardzo miły wieczór i bardzo mile towarzystwo w nocy. Nina. „
Spojrzałam na przyjaciółkę i głośno wypuściłam powietrze z płuc. Nie minęła chwila a odpowiedz już znalazła się na moim ekranie.
„ Jestem bardzo ciekawy co z tego wyniknie, dlatego cię tam zawiozę. Za 10minut widzę cię na dole! Nie przepraszaj ani nie dziękuj, już raz to zrobiłaś, a za chwilę będziesz miała okazję znowu to zrobić i się za to zrewanżować. ; * „
Odczytując tą wiadomość na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Szybko drukowałam swoje dokumenty i wygrzebałam z Amelii szafy coś co nadaje się na takiego typu spotkanie. 

_______________________________________________________________________________
Ale badziew ! ;/ 
Nie wyszedł mi ;/
Poprawię się obiecuję ;*

Odblokowana możliwość dodawania komentarzy przez konta anonimowe ;*<3
Kolejny po 10 komentarzach, bez mojej pomocy ;*<3

wtorek, 10 grudnia 2013

Siedem . ♥

- Przykro mi nie wiem co powiedzieć, ale myślę ze powinnaś jak najszybciej od niego odejść. Nie możesz pozwolić mu na takie traktowanie. Jeśli chce się na czymś wyżyć to czemu nie pójdzie na trening tylko robi to na tobie? Nie potrafię zrozumieć takich ludzi jak on. Ma przy sobie naprawdę piękną dziewczynę dla której ja osobiście zrobiłbym wszystko, a on tak sobie pogrywa? Przepraszam że tak powiem, ale dla mnie jest on zwykłym debilem, który nie potrafi docenić tego co ma. – Odpowiedział z lekka złością

Nasza rozmowa ciągła się dosyć długo i na różne tematy ze nawet nie zauważyłam, że wybiła już godzina 23.13. Postanowiłam ze nie pójdę do domu o tej godzinie tylko pójdę spać do Amelki. Przemek i tak pewnie będzie miał towarzyszkę na tę noc.
Propozycja nadal aktualna?

- To mógłbyś mi podąć numer do osoby zajmującej się zatrudnieniem psychologa? – Zapytałam ubierając buty
- Oczywiście, czekaj zapiszę ci na kartce tak będzie wygodniej, zadzwoń jutro z samego rana, dobrze? I jak możesz daj mi znać co udało ci się załatwić. – Powiedział wręczając mi karteczkę w rękę i posyłając bardzo ciepły uśmiech.
- Dziękuję bardzo za ten  numer i oczywiście, że od razu do Ciebie zadzwonię. – Powiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko
- Pamiętaj, ze jeśli sąsiadka byłaby zajęta albo cos ja mogę cię przenocować w pokoju siostry.
- Dziękuję ci bardzo jesteś bardzo miły. – Podeszłam i dałam buziaka w policzek – więc jedynie czekaj na mnie w razie co, papaśki – dodałam i wyszłam schodząc na dół. Gdy doszłam do drzwi przyjaciółki i nadusiłam na klamkę drzwi były zamknięte. Wzięłam telefon i od razu do niej dzwoniłam.
- Amela gdzie jesteś? – Zapytałam
- U Gabrysia siedzimy, a dlaczego?
- Bo stoję pod twoimi drzwiami?- Kurde… Postaram się być jak najwcześniej, ale nie prędzej niż mała godzina. Przepraszam cię skarbie..
- Dobra dam radę, buziaki, czekam . – Powiedziałam i się rozłączyłam.
Postałam chwilę przy oknie i zastanawiałam się co dalej mam ze sobą zrobić. Postanowiłam napisać esemesa do pewnej osoby
Propozycja nadal aktualna? „
Na odpowiedź nie musiałam czekać długo, pojawiła się natychmiastowo.
„ Zostaniesz u mnie na noc? Mam piwo i właśnie kończę robić kolację ;*
 Zapraszam na górę <3 „
Na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech, bez namysłu ruszyłam na górę i zapukałam, usłyszałam tylko głośne „ Proszę „ i weszłam do środka. Już od progu było czuć przepyszny zapach zapiekanki, więc szybko zdjęłam buty i pognałam do kuchni. Wchodząc do niej zauważyłam Michała stojącego przy stole robiącego sos czosnkowy.
- Witam ponownie śliczną panią. – Posłał mi uśmiech, a ja pierwszy raz zauważyłam, że jest on naprawdę śliczny. Zamknęłam oczy i w myślach cały czas powtarzałam „Przemek, Przemek, Kocham Przemka, Przemek się tylko dla mnie liczy”, ale gdy ponownie na niego spojrzałam nasze spojrzenia się skrzyżowały i od razu utonęłam w jego oczach.


Taki trochę krótki i chyba nie udany.. Ale jeśli dałabym wam więcej to byście więcej wiedziały, a tak to my się nie bawimy ;** 

I znowu na jakieś 200 wejsc tylko 7 komentarzy ! Dziewczyny co się dzieje? Źle piszę ? Mam przestać ? Tego chcecie ? Jak tak to napiszcie pod postem " NIE CHCEMY ŻEBYŚ WIĘCEJ PISAŁA" wtedy nie będę musiała się zastanawiać co takiego robie źle że nikt nie chce komentować . ;( 
Klawiatura NIE GRYZIE nie macie jej czego bać, a jak napiszecie chociaż świetnie albo beznadzieja lub trochę więcej dla mnie to będzie satysfakcja bo będę wiedzieć, że się podoba albo że coś muszę poprawić !
Więc dziewczyny proszę o trochę wyrozumiałości i wyskrobać jakiś komentarzyk dla mnie no .;*:)

Buziaczki ;**

Ze specjalną dedykacją dla Miśki bo tak o niego walczyła ;*

niedziela, 8 grudnia 2013

Sześć . ♥

PRZECZYTAJ POD ROZDZIAŁEM INFORMACJA DLA CIEBIE, OD AUTORKI.;* 

_________________________________________________________________________________


- Mateusz mnie wkopał i umówił mnie na kawę z twoim sąsiadem! - Mówię lekko podirytowana.
- no to super! Michał to naprawdę dobre ciacho takie w sam raz dla ciebie i przede wszystkim nie jest damskim bokserem.
- dzięki tej kolejna przeciwko mnie. Wiesz ty, co. Ale mniejsza o to. W razie jakby przyszedł Przemek...
- tak zadzwonię od razu do ciebie a go spławię. - Przerwała mi.
- dziękuję ci bardzo, pa - przytuliłam przyjaciółkę i dałam buziaka w policzek
- baw się dobrze skarbie - odpowiedziała i zamknęła za mną drzwi

Gdy wchodziłam do góry nogi miałam jak z waty. Z każdym wyżej położonym stopniem żołądek mi się zaciskał. Zostały mi tylko dwa stopnie. Stałam pod jego drzwiami chyba z 5 minut i myślałam czy czasem nie uciec do domu. W końcu zebrałam się na odwagę i zapukałam. Nie czekałam długo, Michał od razu otwarł drzwi i posłał mi szeroki uśmiech.
- Ja przyszłam na tą obiecaną kawę - powiedziałam spokojnie
- Już myślałem, że się rozmyślisz albo coś a tutaj bardzo miłe zaskoczenie. Wejdź- powiedział i gestem ręki wskazał żebym weszła do środka.
Niepewnie weszłam do środka i rozejrzałam się po przytulnym przedpokoju.
- Rozbierz sie i zapraszam do salonu. A ja idę wstawić wodę na kawę. Rozpuszczalna? Zwykła?
- Dobrze dziękuję. A kawa rozpuszczalna, dwie łyżeczki cukru i biała. - Odpowiedziałam szybko i posłałam mu niepewny uśmiech. Wchodząc do salonu od razu rzucił mi się w oczy nowocześnie umeblowane pomieszczenie, w którym panował zadziwiający porządek " Pewnie ma dziewczynę " sobie pomyślałam, bo wątpię, żeby mężczyzna sam dbał tak o porządek. Usadowiłam sie na wygodnej kanapie i po chwili zjawił się sie mój towarzysz czy jak go tam nazwać.
- Dziękuję, że się zgodziłaś - powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy
- Nic, sie nie stało. Sama przyjemność po mojej stronie.
- To Mateusz to twój brat tak? I za razem twój pracodawca tak?
- Tak, a skąd wiesz, że również jest moim pracodawcą?
- Wiesz tam zainteresowałem się trochę i poszperałem w Internecie i znalazłem wasze zdjęcie z podpisem " Masternak ze swoim psychologiem ". Ale chyba źle nie zrobiłem nie?
- Nie, przestań. Ja niestety nie miałam czasu się dowiedzieć czegoś więcej na twój temat, więc może mi trochę poopowiadasz?
- Czemu nie tylko mów, co chcesz wiedzieć.
- Gdzie jest twoja dziewczyna? - Zapytałam i rozejrzałam się sie po pokoju.
- A dlaczego sądzisz, że jest jakaś dziewczyna w moim życiu? - Zapytał zaskoczony
- No, bo widzę, że panuje tutaj zaskakujący porządek jak na mieszkanie samotnego mężczyzny.
- Aaa. O to chodzi. Nie mam dziewczyny, a mimo że nie mam za bardzo czasu lubię mięć porządek, bo tak jak np. dzisiaj nie wiem, kiedy ktoś zechce mnie odwiedzić.  
Oblała mnie fala gorąca, ale wtopa. Na moje policzki od razu wpłynął czerwony kolor.
- Nie bój się nie powiedziałaś nic głupiego, nie masz się, czym martwic.
- Na pewno? Bo to nie było celowe, tak tylko zapytałam.
- Nie przejmuj się naprawdę nie masz, czym? – Odpowiedział z uśmiechem na ustach
- No to powiedz mi, co robisz, na co dzień.
- Pracuje i w ogóle. Tak ze praca dom praca dom i ewentualnie chwile wolnego. A ty?
- To samo tylko tyle ze Mati mi daje dużo wolnego wiec wtedy spędzam czas z bliskimi.
- No to masz fajnie tez bym chciał tak, a teraz mamy gorzej, bo nasz psycholog odszedł, bo stwierdził, że z nami się nie da pracować, bo jesteśmy bandą debli.
- Bandą debili? To, co wy mu takiego robicie? Ja mogę się zgłosić może spróbuje coś tam się dogadać, bo wiadomo, że i tak siedzę całe dnie w domu, z Mateuszem rzadko, kiedy siedzę, bo on woli mi wlecieć do domu jak ma problem, a mimo wszystko i tak mi dobrze płaci. A na chwilę obecną mam w planie kupić dom żeby się wyrwać z tego całego gówna.
- Gówna? – Zapytał zdziwiony.
- No tak. Bo jestem w toksycznym związku czy jakoś tak można go nazwać. Mój chłopak kurwi się w moim mieszkaniu z dziwkami zatrudnionymi za moje pieniądze w dodatku… - Az serce mi stanęło.
- W dodatku, co?
- W dodatku mnie bije.. – Powiedziałam i opuściłam, głowę na dol.
- Biję cię? I ty na to pozwalasz?

- Jest bokserem tak samo jak Mateusz.


_________________________________________________________________________________

1. Przepraszam was za tak długą przerwe ale ostatni czas był ciężki, że nawet nie miałam zbytnio czasu dla siebie.. Zmienię to .. Już mam napisane następne, a od was zalezy kiedy bedą dodane. W ramach swojego grzechu daje wam tutaj dłuższy. ;* Mam nadzieje, że mnie nie zawiedziecie i znajdę tutaj trochę komentarzy.. 

2. Dziękuję za tak wysoką liczbę wejść , dlatego, że przekroczyła aż 1000 ! Jestem z was bardzo dumna, ale i zawiedziona ale o tym w pkt.3

3. Tak wysoka liczba wyświetleń a tak mało komentarzy? Jak widzę ponad 50 wejść a góra trzy komentarze a nawet ich brak to bardzo mnie to boli, bo tak jakbym pisała to sama dla siebie, a jeśli mam to robić to nie ma sensu, bo równie dobrze mogę to sobie zapisywać tylko na komputerze. A tak bardzo chcę dla was to robić ponieważ jesteście dla mnie bardzo ważne i liczy się dla mnie wasze zdanie.

4. Może zrobimy tak, że jak wybije powiedzmy 10 komentarzy dodaje następny? Taka mała motywacja dla mnie ?



Jeszcze raz bardzo przepraszam i całuję Sandersikowa <3

wtorek, 3 grudnia 2013

Informacja !


Przepraszam, że ostatnio nic nie dodaje.;( ale mam straszny brak czasu i nie mam kiedy nic napisać.
OCzywiście czytam wasze nowe rozdziały i w ogl, ale nie komentuje i obiecuje, że jak tylko znajdę chwile to nadrobię to. Postaram się, żeby kolejny został dodany najpóźniej w poniedziałek. I jest pytanie do was. Co chciałybyście w tym blogu zmienić? Jest coś takiego? Jeśli tak to proszę się ze mną tym podzielić i zrobie wszystko, żeby ta zmiana zaszła. I jeszcze raz przepraszam.

Dziękuję za tak dużą liczbę wyświetleń mimo mojego braku, ale przykro mi, że nie ma żadnych komentarzy, a dobrze wiecie, jak to podnosi na duchu i otwiera od razu scenariusze co musi być w kolejnym rozdziale.

Jeszcze raz bardzo przepraszam i całuję.
Sandersikowa <3