piątek, 8 listopada 2013

Pięć . ♥

Ty Siedzisz i patrzysz na ring. Zaciskasz palce, gdybyś miała odrobinę więcej siły od razu byś miała je połamane.. Ostatnie sekundy, ale nie! Mateusz zakończył walkę przed czasem. Wygrał. Wstajesz i skaczesz z radości, ale czujesz czyjś wzrok na sobie. Odwracasz się i widzisz przystojnego sąsiada Amelii.
- widzę że zapalona fanka - mówi a ty patrzysz na niego znacząco.
- nie jestem tutaj jako fanka.
- rozumiem że dziewczyna. Którego ? A tak poza tym miło znowu zobaczyć.
- Masternak. To jest mój brat. - odpowiadasz i widzisz że twojemu rozmówcy opada szczena.
- a to przepraszam. Masz może ochotę w ramach przeprosin dałabyś zaprosić się na kawę ? - patrzy na ciebie. Właśnie miałaś odpowiedzieć gdy ktoś robi to za ciebie
- jasne że z tobą pójdzie, dla niej to będzie zaszczyt.  - patrzysz na Mateusza pytająco na co on odpowiada szerokim uśmiechem. Nie chciałaś iść. Wiesz, że jeśli wyjdzie to najaw będziesz miała piekło.
- kiedy masz czas ?
- podaj mi swój adres i możliwy czas to przyjadę. - odpowiadasz speszona. Wiesz że jego mieszkanie jest najbezpieczniejszym miejscem spotkań. Podaje co adres, dokładnie mieszkanie nad mieszkaniem twojej przyjaciółki..
- dzięki że pomogłeś i świetna gra. Michał jestem - powiedział i wyciągnął rękę do twojego.brata
- Mateusz, a wygraną zawdzięczam oczywiście mojej małej kochanej siostrzyczce, która łamie sobie kciuki - powiedział i objął cię przyciągając do siebie i całując w czoło.
- aż pozazdrościć. Jeszcze raz dzięki , nie będę przeszkadzał . Narazie.
- co to miało cholera jasna znaczyć ? - pytasz brata kiedy przystojny sąsiad znika z pola widzenia.
- Twoje wybawienie.
- chyba sobie teraz ze mnie jaja robisz co?
- z tobą tak, ale nie z ciebie . Ide się przebrać a ty leć się szykuj i jedź do niego! - powiedział i pocałował w policzek
(...)
Przerażona wsiadasz do samochodu, ale w środku gdzieś tam też się cieszysz z tego spotkania. Nie wiesz co cie tam czeka, ale nie tego się boisz. Boisz się że Przemkowi coś odbije i przyjedzie po ciebie, tak jak to zawsze robił, ale i tak nieco mniej się boisz z racji tego, że przyjaciółka mieszka piętro niżej.
- witaj, wejdź ide zrobić kawę i sałatkę. - uśmiecha się przyjaciółka
- nie! Ja nie po to.. - odpowiadasz skruszona.
- co się stało? - zapytała przerażona



__________________________________________________________________________________

Przepraszam, że tak późno ale nie mogłam wyrobić. ;(
Nawet mi nie wyszedł ; ( zrozumiem was jeśli będziecie miały do mnie o to żal. Wszystkie złe komentarze przyjmę na klatę, bo nie mogę uciec od tego, że mi nie wyszło. ;(

Czytasz = komentujesz  = tym naprawdę motywujesz !