W ciszy wsiedliśmy do samochodu. Całą drogę myślałam, co
dalej? Co lekarz mógł u mnie wykryć. Najbardziej się bałam, że Michał mnie
zostawi. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dotyk Miśka. Nie potrafiłam na niego
spojrzeć. Podjeżdżając pod klinikę w gardle stanęła mi gula. Chciałam Kubiakowi
powiedzieć o tym jak bardzo się boję, ale nie potrafiłam. Wysiadłam z
samochodu. On zrobił to samo. Wyjął z bagażnika moją torbę i objął mnie
delikatnie ramieniem całując w czoło. Przy drzwiach zatrzymał mnie i pocałował
delikatnie w skroń.
- Mimo wszystko pamiętaj, że cię kocham i nie przestanę. – Powiedział,
a w oczach zbierały mu się łzy
- Michał boję się. – W końcu! Rozpłakałam się na dobre.
Michał tylko mnie mocno przytulił do siebie.
- Musimy iść – powiedział po krótkiej chwili.
Weszliśmy do środka. Na izbie przyjęć od razu zostałam
przeniesiona na pokój. Powiedzieli mi, że za trzy godziny będę miała już
badania jak doktor Pawlik skończy obchód. Przebrałam się w koszulę nocną i
siedziałam w tulona w Michała. Żadne z nas się nie odzywało.
- Pani Masternak? – Zapytała pielęgniarka
- Tak, słucham – wychrypiałam
- Zapraszamy na badania.
Wstałam niechętnie. Michał poszedł za nami. Usiadł przed
drzwiami. Zostałam położona, dostałam znieczulenie i nic więcej już nie pamiętam.
Perspektywa Michała
- Zbychu? – Zapytałem niepewnie.
- Stary, co się stało?
- Przyjedź do kliniki ginekologicznej – powiedziałem, po
czym się rozłączyłem. Dałem upust swoim emocją. Płakałem jak dziecko.
Wiedziałem, że te badania nie wróżą nic dobrego.
Nie musiałem długo czekać od razu obok mnie pojawił się
Bartman. Przytulił mnie od razu jak rodzic dziecko, które płacze, bo się
przewróciło, bądź zepsuła mu się zabawka. O nic nie pytał tylko siedział obok i
przyglądał mi się z żalem w oczach. Siedział przy mnie całą godzinę. W końcu
wyszedł lekarz. Sam.
- Panie Michale. Mam dla pana nieprzyjemną wiadomość. Pani
Masternak ma endometriozę oraz torbiel czekoladowy na prawym jajniku. Wszystko
trzeba usunąć operacyjnie. Potrzebny jest ktoś z rodziny, kto podpiszę zgodę na
operację. Trzeba to zrobić jak najszybciej, aby nie męczyć pani Niny kolejnym
zabiegiem. Jest ktoś taki?
- Jej brat. – Odpowiedziałem
szybko i złapałem za telefon, ale ręce tak mi się trzęsły, że upuściłem telefon
na ziemię.
- Zadzwonię – powiedział Zibi i od razu znalazł numer do
Przemka
- Przemek? Z tej strony Zbyszek, przyjaciel Michała. Twoja
siostra jest w klinice ginekologicznej i jest potrzeba zgoda na operację, a
tylko może ją podpisać ktoś z rodziny.
Spojrzałem na niego, gdy oddawał mi telefon.
- No, co jest? – Zapytałem
- Rozłączył się.
Spojrzałem na lekarza.
- Co to jest?
- Endometrioza jest to obecność błony śluzowej macicy poza
jej jamą. Jej ognisko zawiera komórki gruczołowe. Zaś torbiel czekoladowa zwany
także torbielem endometrialnym jest torbielem jajnika pojawia się podczas
przebiegu endometriozy. Nazwa czekoladowy wynika z ciemnobrunatnego koloru
treści, którą zawiera.
- Czy ona przeżyję?
- Nie ma pan się czym przejmować. To jest tylko właśnie
powód dla którego Pani Nina nie może zajść w ciąże.
- Jestem! – Krzyknął z końca korytarza Przemek biegnący w
naszą stronę
- Zapraszam do podpisania zgody. – Powiedział lekarz i
poszli.
Perspektywa Zbyszka
Gdy zadzwonił do mnie zapłakany Michał od razu wsiadłem w
samochód i do niego jechałem. Nie wiedziałem co się dzieje, ale wiedziałem, że
mój przyjaciel jeszcze nigdy nie był w takim stanie. Wchodząc na oddział
widziałem go. Siedział zalany łzami przed salą zabiegową. Przytuliłem go od
razu. Nie wiedziałem co innego mógłbym zrobić. Gdy lekarz przestawił diagnozę
Michał cały się trząsł. Zabrałem więc od niego telefon i zadzwoniłem do brata
Niny. Ten na szczęście szybko się pojawił i od razu poszli podpisać potrzebne
dokumenty.
Perspektywa Przemka.
Dostając telefon o tym, że Nina jest w szpitalu rzuciłem na
ziemię kubek z kawą i szybko pobiegłem do korytarza ubrać się i biegłem do
samochodu. Dlaczego kurwa nikt wcześniej nie powiedział mi o niczym?
- Jestem! – Krzyczałem
widząc rozmawiającego Kubiaka z lekarzem.
- Zapraszam do podpisania zgody. – Poszliśmy od razu do jego
gabinetu. Bez niczego złożyłem parafkę na zgodzie. Gdy lekarz miał już
odchodzić zatrzymałem go.
- Doktorze, co jej jest.?
- Endometrioza i torbiel czekoladowy na prawym jajniku.
Więcej panu wytłumaczy pan Kubiak. Czas teraz jest najważniejszy. – Powiedział
i odszedł. Szybko pobiegłem dowiedzieć się co to jest.
- Co to jest co ona ma?
- Jest to jakaś błona śluzowa poza macicą czy coś podobnego
i torbiel którego zawartość przypomina czekoladę. Dlatego Nina nie mogła zajść
w ciążę. – Powiedział skruszony.
Usiadłem obok niego i schowałem twarz w dłoniach.
Następny ? Może po 5 komentarzach ? na więcej raczej nie liczę ;/
Nie wiem czy się smucić czy martwić. Przecież lekarz powiedział, że będą mogli mieć dziecko chociaż w sumie to on nic nie powiedział. Ale ja jestem optymistką. Mam nadzieję że niedługo będą mogli się cieszyć z macierzyństwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Oby wszystko po operacji wróciło do normy i zeby im sie w koncu udalo miec dzidziusia ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŻeby operacja się udała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejny :*
Zeby tylko wszystko sie udalo!
OdpowiedzUsuńWedlug mnie i tak beda male Kubiaczki za niedlugo ;D
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńsuper rozdział
OdpowiedzUsuńOho, czekam na reakcję jej ''chłopaka''. Oj wydaje mi się, że będzie się działo :>
OdpowiedzUsuńMój komentarz jest 8, więc nowy rozdział prosimy jak najszybciej :)
http://nadziejazyjwniejtrwaj.blogspot.com/2014/08/rozdzia-17.html Zapraszam na 17 i przepraszam za spam;)
UsuńZapraszam do siebie na 18 http://nadziejazyjwniejtrwaj.blogspot.com/2014/08/rozdzia-18.html oraz na prolog nowego opowiadania -> http://teach-me-to-love-please.blogspot.com/2014/08/prolog.html Pozdrawiam ;)
UsuńKolejny spam, 19 ;) http://nadziejazyjwniejtrwaj.blogspot.com/2014/08/rozdzia-19.html
UsuńNo i gdzie ten rozdział?
OdpowiedzUsuńOby wszystko było dobrze.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Pozdrawiam ;*
Biedny Michał tak się przejął :( mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i niedługo Nina i Michał będą się cieszyć gromadką małych Kubiaczków <3
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM !
OdpowiedzUsuńhttp://wszystko-zapisane-na-kartkach.blogspot.com/
Zapraszam na 5 :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na dziesiątkę!!! http://jednachwilawywracaswiat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na kolejny :D
OdpowiedzUsuńJezus Maria, już się bałam, że jakiś nowotwór. Mam nadzieję, ze bez problemów jej to usuną i po zabiegu wszystko wróci do normy, a Nina będzie mogła mieć dzieci :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
U mnie zdiagnozowano torbiel czekoladową na początku tego roku i początkowo byłam załamana. Znalazłam całe szczęście jakiś czas później na stronie https://leczymyendometrioze.pl/ ofertę kliniki, która zajmuje się leczeniem tej choroby. Bardzo mi pomogli
OdpowiedzUsuń