Położył mnie
delikatnie na łóżku czule całując. Swoimi ustami pieścił skórę mojej szyi i
dekoltu zostawiając mokre ślady. Zdjął powoli ze mnie sukienkę, nie byłam
dłużna i rozpoczęłam swoją walkę z guzikami jego koszuli, które na szczęście
nie sprawiały problemów i dość szybko uporałam się z nimi przez co wcześniej
mogłam przejść do rozporka. Michał nie przestawał obsypywać mnie pocałunkami. Z
ogromną delikatnością rozpiął mój biustonosz i zsunął ze mnie koronkowe majtki.
Z jego bokserkami uczyniłam to samo. Złapał mnie w swoje ramiona i niósł w
stronę łazienki, która była oświecona ogromną ilością małych świeczek
zapachowych, a w wannie pływało pełno czerwonych płatków róż. Uśmiechnęłam się
szeroko i już wiedziałam, że moja ukochana przyjaciółka o wszystkim wiedziała,
dlatego dzisiaj postanowiła ulotnić się z domu na noc. Przygotowała to wszystko
w czasie, gdy byliśmy na kolacji. Delikatnie pocałował mnie w skroń i ułożył
nas w ciepłej wodzie. To znaczy, że Amelia dopiero niedawno wyszła, ponieważ
woda jeszcze parzyła skórę naszych nagich ciał. Usta Michała od razu przyległy
do moich całując z delikatnością, uczuciem. Samotna łza spłynęła po moim
policzku. Byłam taka szczęśliwa. Pieścił dłońmi moje ciało co jakiś czas
przejeżdżając ręką po mojej kobiecości. Wszedł powoli we mnie, a z moich ust
wydobył się cichy jęk. Nasze ciała znały doskonale swój rytm i od razu go
wyrównały sprawiając ogromna przyjemność. Całował cały czas moje usta, przez co
okrzyki przyjemności były tłumione w jego ustach. Nie śpiesząc się pracował we
mnie. przez moje ciało, zaczęły przechodzić coraz to mocniejsze dreszcze, aż w
końcu rozkosz osiągła zenitu potwierdzając to mocnym orgazmem. Oboje w tym
samym momencie doznaliśmy spełnienia. Wykończony Michał położył się na mnie
cicho szepcząc na ucho jak bardzo mnie kocha. Zamieniliśmy się stronami.
Ułożyłam plecy na jego klatce piersiowej i wtuliłam się w niego. Wpatrywałam
się w cudownie błyszczący pierścionek na palcu uśmiechając się do siebie.
Michał również z uśmiechem na niego patrzył, mustając palcem moją szyję.
- Nadal nie mogę w to uwierzyć. – powiedziałam uradowana.
- Ja również. – odpowiedział i pocałował mnie w głowę.
Po gorącej kąpieli postanowiliśmy zejść do kuchni zjeść coś.
Ubrałam tylko jego koszulę i zeszłam na dół. Spojrzałam do lodówki i
postanowiłam, że zrobię na szybko spaghetti. Ugotowałam szybko makaron, sos i
podałam do stolu. Michał wciąż przyglądał mi się z uśmiechem.
- Tak możesz chodzić codziennie. – uśmiechnał się
łobuzersko.
- Nawet do pracy?
- Tym bardziej. Będę wciąż miał na ciebie ochotę.
- Twoi koledzy również. – uśmiechnęłam się szelmowsko.
- Nie pozwalam. Nie chcę żebyś tak chodziła do pracy. –
powiedział oburzony.
- Kocham cię! – powiedziałam i wpiłam się czule w jego
opuchnięte lekko od pocałunków już usta.
Po zjedzonej kolacji mój narzeczony złapał mnie w swoje
silne ramiona i zaniósł do sypialni. Ponownie delikatnie położył mnie na lóżku,
odpinając każdy guzik po kolei od swojej koszuli, a ja wpatrywałam się z
zainteresowaniem w jego poczynania. Nadal nie mogę uwierzyć, że ten człowiek
jest mój, że mnie kocha i że chcę spędzić ze mną resztę swojego życia.
Pocałował mnie czule po uporaniu się ze swoimi guzikami i szybkim ruchem
pozbawił się bielizny. Uśmiechnęłam się pod nosem czując jego wargi na swojej
szyi.
A więc tak :
Pierwsze.
Przepraszam, że takie krótkie.
Powód:
Niestety, ale codziennie musze chodzic do pracy i jestem po niej tak padnięta, ze idę spać,a rano staram się zrobić co mam do zrobienia i szybko siadam do pisania. Wczoraj niestety nie udało mi się wcale usiąść, dzisiaj udało mi się tylko to. Przepraszam za błędy, chcę dodać jak najszybciej, że nawet tego nie sprawdzam, poprawię później
Drugie.
Postaram się przy następnym napisać więcej.
Powód:
Idzie weekend i myślę, że będę miała trochę więcej czasu.
Trzecie.
Mam pomysł na nową historię. Trzecią. Ale pytanie do was.
Kogo chcecie za głównego bohatera? Piszcie w komentarzach
Czwarte.
Chyba muszę wam jakoś wynagrodzić te moje ciągłe nieobecności wiec czekam na wasze oczekiwania co mogę zrobić, abyście mi wybaczyły .
Piąte.
Czyta tutaj ktoś? Liczba komentarzy jest bardzo mała i chyba jeśli się coś nie poprawi to zakończę tą historię :( brak mi motywacji :(
Zostawiam wam to. Może jutro coś dodam, ale nie chcę obiecywać.
Buziaki :*
Więc nie tylko Michał się postarał, ale i Amelia mu pomogła :) Rodział bardzo mi się podoba, chociaż rzeczywiście troszkę krótki, ale rozumiem. Praca to praca. Co do nowego bloga może jakiś zagraniczny siatkarz ? Tylko ktoś bardziej kreatywny niż Matt xD Pozdrawiam serdecznie Kukulka :*
OdpowiedzUsuńRozdział mi się bardzo podoba :) A co do siatkarza to może Zbyszek
OdpowiedzUsuńRozdzial supcio jak kazdy inny ^^ hm.. moze Nowakowski? Igla?Ziomek?Winiar? Takie sa moje typy ale do Ciebie nalezy wybor ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTaka to romantyczna kąpiel,ach ta Amelia we wszystkim pomoże.
Cieszę się że im się układa.
Czekam na kolejny z niecierpliwością.
Pozdrawiam ;*
Uuu, dzieję się :> Genialny rozdział, czekam na następny.
OdpowiedzUsuńA co do nowego bohatera to może któryś z tych: Luca Vettori, Bruno Romanutti, Dragan Travica, Simone Parodi, Russell Holmes? A z Polaków to może... Andrzej Wrona albo Wojtek Włodarczyk? :> Mam nadzieję, że skorzystasz z propozycji.
Zapraszam do siebie na 22 ;)
Cudowny, a co do nastepnego bloga to skoro juz niedlugo zacznie sie ten o Kurku to moze teraz Wrona?
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;) Może Nikolay Penchev;***
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńMoże o Bartmanie..
Fajny rozdział! :) Czekam na następny! :*
OdpowiedzUsuńsuper, że u nich tak sielankowo, narzeczeni ^^ pamiętaj tylko, że ja ciągle czekam na małego Kubiaka :*
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award przez http://after-years-of-meeting.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhej :) Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award :) Więcej szczegółówtu: milosc-na-nowo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńFajny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńNominuję cię do Liebster Award: http://najwazniejsza-jest-milosc-i-siatkowka.blogspot.com