niedziela, 16 listopada 2014

Pięćdziesiąt . ♥




Przez cały tydzień mijał prawie cały czas tak samo. W tym czasie, gdy Michał był w domu opiekował się małą, a ja w tym czasie mogłam pracować. Michał wychodząc na trening usypiał małą i po cichu wychodząc z domu żegnał się ze mną buziakiem w policzek. Po długo wyczekiwanym tygodniu w końcu wrócił Mariusz. Zupełnie odmieniony.
- Tęskniłam skarbie! – Rzuciłam mu się w ramiona na lotnisku.
- To dobrze. – Odpowiedział sucho i ruszył ze swoją torbą do wyjścia
- Co się stało?
- Jestem zmęczony.
Skinęłam głową na znak, że go rozumiem i w ciszy doszliśmy do samochodu. Schował torbę do bagażnika i usiadł na miejscu pasażera. Po dojechaniu do domu od razu poszedł do sypialni spać. Zrobiłam obiad dla siebie i Michała, po czym nakarmiłam Antosie. Mariusz przez cały dzień chodził rozdrażniony. Wieczorem położył się spać i szybko zasnął pisząc coś po kryjomu w telefonie, ale postanowiłam nie rozdrapywać tematu, aby uniknąć kolejnej kłótni, która mogłaby obudzić śpiącą w łóżeczku obok małą dziewczynkę.
Koło godziny 3 mała postanowiła coś zjeść oznajmiając to głośnym płaczem. Mariusz wstał szybko ubrał się i wyszedł z domu odjeżdżając samochodem. Zaczęłam głośno płakać co chyba usłyszał Michał i bardzo szybko pojawił się w moim pokoju.
- Nina, daj mi ją. W lodówce jest jeszcze mleko, które niedawno odciągałaś, odgrzeje jej i jej dam, a ty się wyśpij. Już dawno jesteś tym wszystkim zmęczona.
- Dziękuję.
Po krótkim czasie znowu udało mi się zasnąć. Przed godziną 6 wrócił Mariusz, zalany w dechę. Nie reagowałam na jego słowne zaczepki udając, że śpię. W pewnym momencie poczułam jego rękę na swojej kobiecości.
- Mariusz idź spać!
- Michałowi potrafisz dać, a mi nie?
Zdecydowanie zabolało. Wstałam i od razu udałam się do sypialni Amelii. Położyłam się obok niej, na co ta od razu przytuliła mnie do siebie. Udało mi się pospać do 11, Michał razem z Amelią potrafili się zgodzić i razem zajmowali się małą, rozmawiając przy tym.
- Ciężka noc? – Zapytał Kubiak
- Zapytaj kolegi z drużyny – powiedziałam i w tej samej chwili zauważyłam sylwetkę skacowanego Wlazłego.
- Cześć wszystkim. – Powiedział cicho i szybko doszedł do szuflady z lekami w celu znalezienia aspiryny.
- Skończyła się – wymruczałam przy robieniu śniadania. Ten złapał się tylko za głowę.- Michał zawieziesz nas do przychodni? Mieliśmy wstawić się na badaniach kontrolnych
- Nie ma problemu
- Ja was zawiozę. Daj mi się tylko umyć.
- Mariusz ma rację. Niech on was zawiezie, spędźcie trochę ze sobą czasu bo dosyć długo się nie widzieliście.
Mariusz poszedł się umyć, a ja w tym czasie nakarmiłam dziewczynkę i ubrałam.
- Dalej jedziemy
Posłusznie ruszyłam za Mariuszem, a on złapał nosidełko z dzieckiem i ruszył w kierunku samochodu.
- Stało się coś?
- Nie
- To co ci jest?
- Nic
- Mariusz, widzę, że nie chcesz mi czegoś powiedzieć
- Kurwa mać Nina, daj mi spokój – wydarł się budząc przy tym dziecko. Spojrzał tylko na nią i pokręcił przecząco głową. Wzięłam małą na ręce i uspokoiłam po czym ponownie zasnęła. – Rozumiem, że gdy paulina przechodziła ten etap ciebie w domu nie było.
- nie.
Widziałam, ze nie ma ochoty na rozmowę więc postanowiłam się przestać odzywać. Siedząc na poczekalni Mariusz siedział cały czas w telefonie głupio się do niego szczerząc.
- Z Paulinką piszesz?
- Z Arkiem
Pokiwałam głową na znak, że zrozumiałam i siedziałam dalej. W końcu lekarz wyczytał moje nazwisko i weszłam do środka. Okazało się, że wszystko jest dobrze, mała prawidłowo przybiera na masie. Na następne badania mieliśmy się wstawić, gdy mała skończy miesiąc. Podziękowałam lekarzowi i pożegnałam się z nim po czym opuściłam gabinet. Powrotna droga minęła w całkowitej ciszy. Amelia zaproponowała spacer do parku więc z chęcią na to przystałam. Zapakowałam małą w wózek i pojechałyśmy, zostawiając chłopaków samych w domu.

Mariusz

Gdy dziewczyny wyszły od razu położyłem się spać. Przez to, że trening mamy dopiero po południu mogę pozwolić sobie na taki luksus. Ciągły płacz dziecka Niny nie dawał mi spać. W dodatku kac, po nocnym wyjeździe do klubu nie chciał mi dać spokoju. Po przebudzeniu się poszedłem się napić. Zastałem na dole leżącego na kanapie Michała oglądającego telewizje. Spojrzałem na niego z pogardą.
- Widzę, że ktoś się tutaj czuje jak u siebie w domu.
- Czuje się tak, bo u siebie jestem więc nie masz prawa mi nic zarzucać.
- Zobaczysz, że Nina wyrzuci cię stąd na zbity pysk razem z tym waszym dzieckiem.
- Nie byłbym tego takie pewny na twoim miejscu.
- Nina zrobi dla mnie wszystko.
- Pamiętaj, że jak skrzywdzisz Ninę, to cie zabiję. Ja już to zrobiłem i doskonale wiem jaki popełniłem błąd. Cierpiała przeze mnie jak cholera i do teraz winie się za to. Wiec człowieku, ciesz się tym, że masz przy sobie taki skarb.
- sumienie cię gryzie?
- od dawna.



Michał.

Dziewczyny wybrały się na spacer, a ja postanowiłem zrobić coś do jedzenia i położyć się i obejrzeć coś w telewizji. Mariusz naburmuszony poszedł spać, więc w domu była cisza. Po dokończeniu posiłku włożyłem wszystko do lodówki, gdy dziewczyny będą głodne, wystarczy, że podgrzeją sobie w mikrofalówce. Swoją porcję zabrałem do salonu. Zjadłem i położyłem się w celu dalszego oglądania filmu. Po godzinie zszedł Mariusz, szukał czegoś w kuchni. W pewnym momencie znowu mnie zaczepił.
- Widzę, że ktoś się tutaj czuje jak u siebie w domu.
- Czuje się tak, bo u siebie jestem więc nie masz prawa mi nic zarzucać.
- Zobaczysz, że Nina wyrzuci cię stąd na zbity pysk razem z tym waszym dzieckiem.
- Nie byłbym tego takie pewny na twoim miejscu.
- Nina zrobi dla mnie wszystko.
- Pamiętaj, że jak skrzywdzisz Ninę, to cie zabiję. Ja już to zrobiłem i doskonale wiem jaki popełniłem błąd. Cierpiała przeze mnie jak cholera i do teraz winie się za to. Wiec człowieku, ciesz się tym, że masz przy sobie taki skarb.
- sumienie cię gryzie?
- od dawna.
Wyszedł trzaskając drzwiami. Nina miała racje. Jest z nim ostatnio cos nie tak, bo nigdy nie widziałem go takiego agresywnego.


Kolejny 15 ?

17 komentarzy:

  1. jestem ciekawa co gryzie. Mariusza i dlaczego tak się zachowuje ale mam nadzieje ze przez ta sytuacje Nina i Michal będą razem

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe co z Mariuszem może do Pauli wróci ? Ciekawie sie robii..

    OdpowiedzUsuń
  3. taki jakiś dziwny ten rozdział jak dla mnie, Zachowanie Mariusza przekracza wszelkie dopuszczalne normy, ciekawe, która mąci Paulina czy na nowo Monika, dobrze, że Nina ma wsparcie Amelii no i Michała tylko tego drugiego ciekawe na jak długo, Pozdrawiam W.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe co gnębi Mariusza? Mam nadzieję, że Nina będzie z Michałem

    OdpowiedzUsuń
  5. Super:)) Chciałaby, żeby wróciła do Michała. Mariusz m nie strasznie denerwuje. Ciekawe o co mu teraz chodzi. Pozdrawiam i do następnego ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny rodzial i znowu meeeeega :D do następnego :* mam nadzieje ze niedługo bo strasznie mnie wciąga jak czytam normalnie potrafię 10 razy dziennie sprawdzić czy jest następny :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Co sie stało z Mariuszem? Wow niezłe zaskoczenie. Cos mi podpowiada że to Monika męci coś. Czekam na następny :* Mania

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny. Czekam na następny. Pozdrawiam, Ola ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeeeju, ten rozdział jest dziwny jakiś:
    1) co ten Mariusz? Tak na niego liczyłam, a on tu jakieś pierdoły odwala. Ja tu mówię, że jest bardziej stały w uczuciach, odpowiedniejszy dla Niny a tu taki zonk!
    2) michał - zaczyna się do niego przekonywać
    3) moim zdaniem Nina powinna się zdecydować. o będzie trudne, ale powinna. Trzymanie w niepewności zarówno Michała jak Mariusza i w końcu samej siebie dobrze na nią nie wpłynie
    4) wierzę, że zachowanie Mariusza jest chwilowe i się ogarnie!
    Mam nadzieję, że wszystko się w miarę szybko wyjaśni, bo zostawiasz mnie tu z zupełnie pomieszanymi uczuciami! Już sama nie wiem, jakie wyjście byłoby najlepsze :)
    Mącisz, dziewczyno, mącisz!
    Nie mogę się doczekać następnego / Jo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pokręciłaś dokładnie wszystko, juz nie wiem co mam myśleć

    OdpowiedzUsuń
  12. Po prostu świetny. Nic dodać nic ująć. Z nie cierpliwością czekam na następny. Pozdrowiam. Paula :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mariusz zachowuje sie strasznie za to Michał jest cudownym ojcem i wielkim wsparcie dla Niny. Mam nadzieję , ze mimo wszystko Nina bedzie w stanie na nowo zaufac Kubiakowi

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. sytuacja się zmienia cały czas i w sumie już nie wiem z kim powinna byc Nina, pożyjemy i zobaczymy co wymyślisz

    OdpowiedzUsuń
  16. Dodaj już następny :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda ze Mariusza tak bardzo postawilas w zlym swietle :<
    Dodaj nastepny :)

    OdpowiedzUsuń