środa, 9 kwietnia 2014

Szesnaście. ♥


Siedziałam nad stawkiem. Moczyłam nogi i patrzyłam na pływające między nimi małe rybki. Wsłuchiwałam się w moją ulubioną play listę na telefonie. Usłyszałam trzask łamanej gałęzi. Odwróciłam się pośpiesznie, ale nikogo nie zobaczyłam. Odwracałam akurat głowę w stronę wcześniejszego obiektu, ale dostałam z czegoś z całej siły w twarz. Uderzenie było tak silne, że się przewróciłam, a oczy samoczynnie się zamknęły. Przejechałam swoją dłonią po pieczącym policzku i powoli podniosłam powieki. Niedane było mi zobaczyć oprawcy bo dostałam po raz kolejny. I teraz ciosy szły jeden za drugim. Nie z otwartej. Z pięści. Wydałam z siebie jęk bólu. W końcu udało mi się zobaczyć sadystę. Był to rozwścieczony Przemek. Z resztą jak zawsze. W oczach miał ogień. Jeszcze nigdy wcześniej nie widziałam go w aż takim stanie. Stanął nade mną. Zniżył twarz do mojej, że czułam jak po moich policzkach spływa jego oddech. 
- Dlaczego Kurwo uciekłaś? Myślałaś, że cię kurwa nie znajdę? Że twój mega boski siatkarzyna ci pomoże? Sam dał mi namiary gdzie jesteś. Powiedział mi wszystko gdzie cie szmato znajdę. A co może Mateuszek ci pomoże co? Jest za bardzo zajęty podnoszeniem swojego ego na siłowni. Wszyscy mają cie w dupie. A gdzie twoja pożal się przyjaciółeczka co? Amelka taka dobra, a dupę rąbie ci równo mówiąc jaka z ciebie dziwka, że on razu jak poznałaś swojego siatkarskiego księcia od razu mu dałaś. – zaczął się głośno śmiać, ale jeszcze nie skończył swojej wypowiedzi – A gdzie Natanek? Leży w szpitalu. Leszcz myślał, że jak do mnie przyjdzie i pogrozi to będzie dobrze? Przeliczył się. Mogłaś mieć przy sobie kogoś dla kogo byłaś naprawdę ważna. Ale nie. Wolałaś uciec z tym frajerem, który przy pierwszej możliwej okazji wyśpiewał gdzie się znajdujesz.  – powiedział biorąc mnie na ręce, nie miałam siły krzyczeć. Wszystko mnie bolało. Doprowadził mnie między drzewa. Stały tworząc trójkąt. Do jednego drzewa przywiązał mi ręce, zaś do dwóch innych nogi. Na usta nakleił mi taśmę. Z moich oczy sączyły się grochy łez. Wziął nożyczki, dobił do mojej skóry i ciął ubrania zostawiając na mojej skórze pas, który powoli zalewał się krwią. Płakałam coraz bardziej. Wiedziałam, że tutaj mnie nikt nie znajdzie. Byłam naga. Bałam się. Zamknęłam oczy. Nie chciałam ich otwierać. Wokół panowała przerażająca cisza. Ale po chwili otwarłam szeroko oczy i próbowałam się zwinąć z bólu. Poczułam jak wszedł w moją kobiecość, sprawiając mi tym straszny ból. Wolałabym być obrzezana, niż miała czuć ból przez tego sadystę. Inaczej nazwać go nie można. Płakałam coraz bardziej czując coraz mocniejsze i głębsze ruchy w moim ciele. Z każdym pchnięciem ból się powiększał. W końcu Bóg się nade mną zlitował i poczułam tylko wypełnienie w środku nasieniem. Ale jednak nie było nade mną żadnej litości. Było mu mało więc nie przestał na jednym razie. Złapał mnie z całych sił za piersi. Im szybciej się poruszał tym mocniej za nie pociągał. Znowu płakałam. Nie wiem co było dalej. Przebudziłam się w tej samej sytuacji co wcześniej. Chyba zemdlałam. Przemek siedział obok mnie, a gdy zauważył, że się obudziłam od razu do mnie poszedł. Cały był we krwi wiec od razu spojrzałam na swoje ciało. Pełno krwi. Pociął mnie. Podszedł do mnie i złapał za policzki zduszając mocno.
- Jeśli nie mogę mieć Ciebie ja nikt nie będzie miał! – wykrzyczał i z całej siły jaką w sobie miał uderzył mnie w twarz. Złapał za coś ostrego, chyba nóż. Wbił mi w nogę i przeciągnął w górę. Zaczęłam głośno krzyczeć. Ból był niesamowity. Wyciągnął go z mojego uda i z całych sił wbił w moją kobiecość. Kurwa jak boli. Krzyczałam, płakałam wszystko w jednym. Wyciągnął i wbił w mój brzuch przejeżdżając w górę aż do mojej szyi. Nie wiem co było dalej. Moje serce przestawało bić. Aż w końcu zniknął mi cały obraz sprzed oczu.


Zaczęłam głośno krzyczeć, dyszeć, kaszleć próbując złapać powietrze. Do mojego pokoju wbiegli chłopacy. Spojrzeli na mnie z przerażeniem i od razu do siebie przytulili. Byłam roztrzęsiona. Bolał mnie ich dotyk. Głośno płakałam, próbując nabrać powietrza. Mateusz zaczął płakać, a Michał obwiniał się, że to jego wina. Wtuliłam się w brata i złapałam Michała za rękę. Siedzieliśmy tak dobre 3 godziny. Mateusz się już uspokoił, a Kubiak wciąż gładził moje włosy. Cicho wyjęknęłam tylko, że bardzo się boje, na co odruchowo Mateusz oddał mnie w ręce Michała. Zabrał kluczyki od samochodu rzucając do nas, że za chwilę będzie i wyszedł. Po pół godziny przyjechał razem z Amelią i Nathanem, na którego widok strasznie się ucieszyłam. Od razu podbiegli do mnie. Powtarzali, że to tylko sen, że nie mam się czego bać bo są ze mną. Poprosiłam Amelię, żeby pojechała ze mną jutro do szpitala bo zdecydowałam się na obdukcję. Wszyscy byli za tym, żeby jechać od razu. Wsiedliśmy do samochodu wszyscy i ruszyliśmy do Rzeszowskiego szpitala. Przyjął mnie bardzo miły lekarz, który zrozumiał dlaczego przyszłam dopiero teraz i pogratulował odwagi bo wiele Kobiet nie przychodzi wcale chowając się w domu. Wypisał bardzo długą notatkę na temat mojego stanu zdrowa, ciała i wszystkich innych ciekawych dla służb informacji  mówiąc mi, że przez to co tutaj jest napisane nie zobaczę go szybko na oczy a z jego konta zdobędę ogromną sumkę w ramach odszkodowania. Wymieniliśmy się numerami, że w razie kłopotów mam dzwonić. Na moje nieszczęście wszedł na koniec Mateusz i powiedział o moich snach, na co ten od razu wezwał psychologa. Przyszła młoda dziewczyna, która zabrała mnie ze sobą do swojego gabinetu. Opowiedziałam jej wszystko. Porozmawiała ze mną o wszystkim uspakajając. Zapisała mi tabletki antydepresyjne, coś na uspokojenie i dała skierowanie do psychologa. Powiedziałam, że psycholog siedzi na korytarzu, więc od razu zawołała Amelię dając jej wskazówki co robić w takich sytuacjach. 


_______________________________________________________________________
PRZEPRASZAM,PRZEPRASZAM,PRZEPRASZAM,PRZEPRASZAM! ZWALIŁAM. ! POD POPRZEDNIM NAWET NIE OCZEKIWAŁAM NA ŻADEN KOMENTARZ PONIEWAŻ TO JEST ŻENADA. NIE ZDZIWIĘ SIE JEŚLI NAWET POD TYM NIC NIE BĘDZIE. KIEPSKA JESTEM. 

A tak w ogóle jak podoba się lista? Nie mówię jaka bo napewno każda z was wie o jaką mi chodzi :)
Dodałybyście jeszcze kogoś? a może usunęły ? :D czekam na wasze odpowiedzi :*

24 komentarze:

  1. Jak trwał ten sen to chciałam napisać żeby poszła do psychologa i tak się na szczęście stało. Oby to jej coś pomogło. Chociaż to że Amelia jest jej psychologiem to z jednej strony dobrze a z drugiej źle. Mam nadzieje że jednak wyjdzie jej to na dobre. Pozdrawiam Ania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ufff na szczęście był to tylko sen. Dobrze,że zdecydowała się pójść do lekarza.
    Wcale nie zawaliłaś i nie jesteś kiepska.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział,dobrze że to był sen. Wszystko jest dobrze :) Czekam na kolejny. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Przestraszyłam się nie na żarty! Całe szczęście to był tylko straszny, sadystyczny koszmar... Nic takiego nie może się wydarzyć... Michał, Mateusz, Nathaniel i Amelia nie pozwolą jej skrzywdzić...
    Mam nadzieję, że Przemek długo posiedzi w więzieniu, a Nina przestanie mieć koszmary...
    Czekam na kolejny i nie narzekaj, bo bardzo dobrze piszesz ;]
    Co do listy powołanych... Z wcześniejszej ekipy brakuje trochę Kosoka i Jarosza... Ale ogólnie jestem zadowolona ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze,że to był tylko sen.
    Świetnie piszesz ;*
    Do następnego i zapraszam do siebie na nowy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przestraszyłam sie i to mega.!do nastepnego ;p zapaszam do siebie ;phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. przeczytałam dziś wszystkie rozdziały i blog jest mega mega mega zajebisty! mój ulubiony! :D
    mam taka prosbe.. mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? :D
    ask.fm/Ewelinaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  8. super, jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ten rozdział jest świetny czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/ zapraszam n 17 ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na 21 rozdział http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/ !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. http://zakochana-para.blogspot.com - zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Przestraszyłaś mnie tym początkiem, ale dobrze, że to tylko sen. Mam nadzieję, że od teraz wszystko będzie dobrze :)
    PS. Przepraszam, że przeze mnie było Ci przykro, ale to jeszcze nie koniec historii ;)
    A co do powołanych to jestem całkiem zadowlona :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  15. zapraszam na 18 ;phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialny. Matko to na szczęście tylko sen bo stwierdziłam, że nienawidzisz swojej bohaterki xD Nie jest beznadziejny coś ty!!! Masz fajny pomysł na loga od początku i dobrze prowadzisz bloga. Przepraszam, że teraz dopiero przeczytałam. Informuj o następnym rozdziale

    OdpowiedzUsuń
  17. Serdecznie zapraszam na 47 rozdział http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*
    Przepraszam za SPAM

    OdpowiedzUsuń
  18. zapraszam na 19 ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeprasza,że dopiero teraz zostawiam komentarz. Na samym początku nie miałam pojęcia, że to sen. Rozdział genialny. Bardzo dobrze napisany

    OdpowiedzUsuń