Siedziałam nad stawkiem. Moczyłam nogi i patrzyłam na
pływające między nimi małe rybki. Wsłuchiwałam się w moją ulubioną play listę
na telefonie. Usłyszałam trzask łamanej gałęzi. Odwróciłam się pośpiesznie, ale
nikogo nie zobaczyłam. Odwracałam akurat głowę w stronę wcześniejszego obiektu,
ale dostałam z czegoś z całej siły w twarz. Uderzenie było tak silne, że się
przewróciłam, a oczy samoczynnie się zamknęły. Przejechałam swoją dłonią po
pieczącym policzku i powoli podniosłam powieki. Niedane było mi zobaczyć
oprawcy bo dostałam po raz kolejny. I teraz ciosy szły jeden za drugim. Nie z
otwartej. Z pięści. Wydałam z siebie jęk bólu. W końcu udało mi się zobaczyć
sadystę. Był to rozwścieczony Przemek. Z resztą jak zawsze. W oczach miał
ogień. Jeszcze nigdy wcześniej nie widziałam go w aż takim stanie. Stanął nade
mną. Zniżył twarz do mojej, że czułam jak po moich policzkach spływa jego
oddech.
- Dlaczego Kurwo uciekłaś? Myślałaś, że cię kurwa nie
znajdę? Że twój mega boski siatkarzyna ci pomoże? Sam dał mi namiary gdzie
jesteś. Powiedział mi wszystko gdzie cie szmato znajdę. A co może Mateuszek ci
pomoże co? Jest za bardzo zajęty podnoszeniem swojego ego na siłowni. Wszyscy
mają cie w dupie. A gdzie twoja pożal się przyjaciółeczka co? Amelka taka
dobra, a dupę rąbie ci równo mówiąc jaka z ciebie dziwka, że on razu jak
poznałaś swojego siatkarskiego księcia od razu mu dałaś. – zaczął się głośno
śmiać, ale jeszcze nie skończył swojej wypowiedzi – A gdzie Natanek? Leży w
szpitalu. Leszcz myślał, że jak do mnie przyjdzie i pogrozi to będzie dobrze?
Przeliczył się. Mogłaś mieć przy sobie kogoś dla kogo byłaś naprawdę ważna. Ale
nie. Wolałaś uciec z tym frajerem, który przy pierwszej możliwej okazji
wyśpiewał gdzie się znajdujesz. –
powiedział biorąc mnie na ręce, nie miałam siły krzyczeć. Wszystko mnie bolało.
Doprowadził mnie między drzewa. Stały tworząc trójkąt. Do jednego drzewa
przywiązał mi ręce, zaś do dwóch innych nogi. Na usta nakleił mi taśmę. Z moich
oczy sączyły się grochy łez. Wziął nożyczki, dobił do mojej skóry i ciął
ubrania zostawiając na mojej skórze pas, który powoli zalewał się krwią.
Płakałam coraz bardziej. Wiedziałam, że tutaj mnie nikt nie znajdzie. Byłam
naga. Bałam się. Zamknęłam oczy. Nie chciałam ich otwierać. Wokół panowała
przerażająca cisza. Ale po chwili otwarłam szeroko oczy i próbowałam się zwinąć
z bólu. Poczułam jak wszedł w moją kobiecość, sprawiając mi tym straszny ból.
Wolałabym być obrzezana, niż miała czuć ból przez tego sadystę. Inaczej nazwać
go nie można. Płakałam coraz bardziej czując coraz mocniejsze i głębsze ruchy w
moim ciele. Z każdym pchnięciem ból się powiększał. W końcu Bóg się nade mną
zlitował i poczułam tylko wypełnienie w środku nasieniem. Ale jednak nie było
nade mną żadnej litości. Było mu mało więc nie przestał na jednym razie. Złapał
mnie z całych sił za piersi. Im szybciej się poruszał tym mocniej za nie
pociągał. Znowu płakałam. Nie wiem co było dalej. Przebudziłam się w tej samej
sytuacji co wcześniej. Chyba zemdlałam. Przemek siedział obok mnie, a gdy zauważył,
że się obudziłam od razu do mnie poszedł. Cały był we krwi wiec od razu
spojrzałam na swoje ciało. Pełno krwi. Pociął mnie. Podszedł do mnie i złapał
za policzki zduszając mocno.
- Jeśli nie mogę mieć Ciebie ja nikt nie będzie miał! –
wykrzyczał i z całej siły jaką w sobie miał uderzył mnie w twarz. Złapał za coś
ostrego, chyba nóż. Wbił mi w nogę i przeciągnął w górę. Zaczęłam głośno
krzyczeć. Ból był niesamowity. Wyciągnął go z mojego uda i z całych sił wbił w
moją kobiecość. Kurwa jak boli. Krzyczałam, płakałam wszystko w jednym. Wyciągnął
i wbił w mój brzuch przejeżdżając w górę aż do mojej szyi. Nie wiem co było
dalej. Moje serce przestawało bić. Aż w końcu zniknął mi cały obraz sprzed
oczu.
Zaczęłam głośno krzyczeć, dyszeć, kaszleć próbując złapać
powietrze. Do mojego pokoju wbiegli chłopacy. Spojrzeli na mnie z przerażeniem
i od razu do siebie przytulili. Byłam roztrzęsiona. Bolał mnie ich dotyk.
Głośno płakałam, próbując nabrać powietrza. Mateusz zaczął płakać, a Michał
obwiniał się, że to jego wina. Wtuliłam się w brata i złapałam Michała za rękę.
Siedzieliśmy tak dobre 3 godziny. Mateusz się już uspokoił, a Kubiak wciąż
gładził moje włosy. Cicho wyjęknęłam tylko, że bardzo się boje, na co odruchowo
Mateusz oddał mnie w ręce Michała. Zabrał kluczyki od samochodu rzucając do
nas, że za chwilę będzie i wyszedł. Po pół godziny przyjechał razem z Amelią i
Nathanem, na którego widok strasznie się ucieszyłam. Od razu podbiegli do mnie. Powtarzali, że to tylko sen, że nie mam
się czego bać bo są ze mną. Poprosiłam Amelię, żeby pojechała ze mną jutro do
szpitala bo zdecydowałam się na obdukcję. Wszyscy byli za tym, żeby jechać od
razu. Wsiedliśmy do samochodu wszyscy i ruszyliśmy do Rzeszowskiego szpitala.
Przyjął mnie bardzo miły lekarz, który zrozumiał dlaczego przyszłam dopiero
teraz i pogratulował odwagi bo wiele Kobiet nie przychodzi wcale chowając się w
domu. Wypisał bardzo długą notatkę na temat mojego stanu zdrowa, ciała i wszystkich innych ciekawych dla służb informacji mówiąc mi, że przez to co tutaj jest
napisane nie zobaczę go szybko na oczy a z jego konta zdobędę ogromną sumkę w
ramach odszkodowania. Wymieniliśmy się numerami, że w razie kłopotów mam
dzwonić. Na moje nieszczęście wszedł na koniec Mateusz i powiedział o moich
snach, na co ten od razu wezwał psychologa. Przyszła młoda dziewczyna, która
zabrała mnie ze sobą do swojego gabinetu. Opowiedziałam jej wszystko.
Porozmawiała ze mną o wszystkim uspakajając. Zapisała mi tabletki
antydepresyjne, coś na uspokojenie i dała skierowanie do psychologa. Powiedziałam,
że psycholog siedzi na korytarzu, więc od razu zawołała Amelię dając jej
wskazówki co robić w takich sytuacjach.
_______________________________________________________________________
PRZEPRASZAM,PRZEPRASZAM,PRZEPRASZAM,PRZEPRASZAM! ZWALIŁAM. ! POD POPRZEDNIM NAWET NIE OCZEKIWAŁAM NA ŻADEN KOMENTARZ PONIEWAŻ TO JEST ŻENADA. NIE ZDZIWIĘ SIE JEŚLI NAWET POD TYM NIC NIE BĘDZIE. KIEPSKA JESTEM.
A tak w ogóle jak podoba się lista? Nie mówię jaka bo napewno każda z was wie o jaką mi chodzi :)
Dodałybyście jeszcze kogoś? a może usunęły ? :D czekam na wasze odpowiedzi :*
Jak trwał ten sen to chciałam napisać żeby poszła do psychologa i tak się na szczęście stało. Oby to jej coś pomogło. Chociaż to że Amelia jest jej psychologiem to z jednej strony dobrze a z drugiej źle. Mam nadzieje że jednak wyjdzie jej to na dobre. Pozdrawiam Ania.
OdpowiedzUsuńUfff na szczęście był to tylko sen. Dobrze,że zdecydowała się pójść do lekarza.
OdpowiedzUsuńWcale nie zawaliłaś i nie jesteś kiepska.
Świetny rozdział,dobrze że to był sen. Wszystko jest dobrze :) Czekam na kolejny. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam na 15 :)
UsuńPrzestraszyłam się nie na żarty! Całe szczęście to był tylko straszny, sadystyczny koszmar... Nic takiego nie może się wydarzyć... Michał, Mateusz, Nathaniel i Amelia nie pozwolą jej skrzywdzić...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Przemek długo posiedzi w więzieniu, a Nina przestanie mieć koszmary...
Czekam na kolejny i nie narzekaj, bo bardzo dobrze piszesz ;]
Co do listy powołanych... Z wcześniejszej ekipy brakuje trochę Kosoka i Jarosza... Ale ogólnie jestem zadowolona ^^
Pozdrawiam ;*
Dobrze,że to był tylko sen.
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz ;*
Do następnego i zapraszam do siebie na nowy rozdział :*
Przestraszyłam sie i to mega.!do nastepnego ;p zapaszam do siebie ;phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam na 16 :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam dziś wszystkie rozdziały i blog jest mega mega mega zajebisty! mój ulubiony! :D
OdpowiedzUsuńmam taka prosbe.. mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? :D
ask.fm/Ewelinaaaaaaa
Zapraszam na 17 :)
OdpowiedzUsuńsuper, jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńten rozdział jest świetny czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńhttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/ zapraszam n 17 ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam na 21 rozdział http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/ !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zakochana-para.blogspot.com - zapraszam :*
OdpowiedzUsuńPrzestraszyłaś mnie tym początkiem, ale dobrze, że to tylko sen. Mam nadzieję, że od teraz wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam, że przeze mnie było Ci przykro, ale to jeszcze nie koniec historii ;)
A co do powołanych to jestem całkiem zadowlona :)
Pozdrawiam :*
Zapraszam na 19 :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na 12 rozdział;*
OdpowiedzUsuńzapraszam na 18 ;phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGenialny. Matko to na szczęście tylko sen bo stwierdziłam, że nienawidzisz swojej bohaterki xD Nie jest beznadziejny coś ty!!! Masz fajny pomysł na loga od początku i dobrze prowadzisz bloga. Przepraszam, że teraz dopiero przeczytałam. Informuj o następnym rozdziale
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na 47 rozdział http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Przepraszam za SPAM
zapraszam na 19 ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPrzeprasza,że dopiero teraz zostawiam komentarz. Na samym początku nie miałam pojęcia, że to sen. Rozdział genialny. Bardzo dobrze napisany
OdpowiedzUsuń