- Mateusz powiedz mi natychmiast, co się dzieje! – Powiedziałam
z przerażeniem w oczach.
- Idzie siedzieć, a chwilę wcześniej jeszcze udało mi się
załatwić, że mam z nim walkę. Pozamiatam tam go, że będą go szpachelką zdzierać – powiedział i uśmiechnął się do mnie szeroko zacierając ręce.
-, Ale ty głupi jesteś! Nie strasz mnie wariacie jeden! Myślałam, że coś innego, poważniejszego. – Zaczęłam sie śmiać i zdzieliłam mu delikatnie ręką przed głowę.
- Ja wiem jak dobrze zrobić żeby na twojej twarzy zagościł
uśmiech. – Powiedział, po czym pocałował mnie w policzek. Pogadałam z nim jeszcze chwilę, ale widząc godzinę, którą wskazywał zegarek niestety musiałam zakończyć leniuchowanie. Opuściłam chłopaków.
Tak chłopaków, bo po dłuższej chwili wszedł do pokoju Michał. Opuściłam ich w celu
zrobienia obiadu, tak więc od razu udałam się do kuchni przyrządzić coś do
jedzenia, tylko jeszcze nie wiedziałam, co. Złapałam za swojego laptopa, którego
przywiózł Mateusz, podłączyłam pod Internet, który również on przywiózł i
wyszukałam w Internecie ciekawego przepisu na Zapiekankę. Od razu zabrałam się
za robienie.Przepis nie należał do najłatwiejszych, ale efekt na zdjęciu był niesamowity. Po skończeniu włożyłam ją do piekarnika i poszłam do chłopaków.
- Pamiętasz Ramona? – Pyta zaciekawiony Mateusz
- Pamiętam i co?
- Miał swoją bandę chyba było ich dwunastu, wyciągali sprawiedliwość
z niektórych ludzi, ale przez to jedenastu poszło siedzieć. Jednego ojciec był prawnikiem,
więc go uniewinnił, ale żaden z kumpli nie ma o to pretensji. Ramon z resztą
siedzą w różnych więzieniach, a ten jeden jest ich pośrednikiem. Powiedziałem Ramonowi,
co zrobił Przemek tobie. Ma załatwione, że jeśli trafi do któregoś więzienia,
gdzie oni siedzą a zwłaszcza Rami to go będą tak katować i codziennie będzie
łaził z kijem od miotły w dupię, żeby wiedział jak to jest przyjemne. – Powiedział,
po czym zaczął się głośno śmiać, a ja tylko przewróciłam oczami.
- Kim jest ten Ramon, że tak stoi za Niną? – Spytał
zaciekawiony Michał i patrzył to na mnie to na Mateusza.
- Ramon był moim kumplem od dziecka. Moi rodzice śmiali się,
że mają drugiego syna, więc tak zostało. Dla Ramona była oczkiem w głowie, że
gdy ja wyjechałem się kształcić, on chodził i pilnował mojej małej siostrzyczki
bijąc wszystkich napotkanych chłopaków obok niej. – śmieje się zadziornie.
- A później dla niego ważniejsze było wjebanie się w
problemy i zapomniał o mnie. – powiedziałam zirytowana i po raz kolejny
przewróciłam oczami.
- Nie przesadzaj, mała – Pouczył mnie Mateusz a ja ponownie
poszłam do kuchni. Przepis był szybki, że zapiekanka była już gotowa. Zawołałam
chłopaków do stołu. Wszyscy milczeli mi to się nawet bardzo podobało. Po
zjedzeniu oboje chwalili moje danie, a zwłaszcza Dziku, który jeszcze nigdy
wcześniej nie miał okazji spróbować jedzenia mojej roboty.
Siedzieliśmy w ciszy i oglądaliśmy film pt. „ Nigdy więcej „
z Jeniffer Lopez, która była bita przez swojego męża. Mimo, że film przypominał
moje wcześniejsze życie z Przemkiem uwielbiałam go. Pod koniec filmu zaczęłam
analizować swoje życie. Przemek powinien się cieszyć, że żyję bo powinnam
zemścić się na nim tak samo jak Jeniffer. Przemyślałam jeszcze parę innych
spraw i w końcu nasunęło mi się jedno pytanie, które od razu im zadałam.:
- Kiedy będę mogła wrócić do domu?
- Źle ci ze mną? – zapytał oburzony Kubiak.
- Chcę po prostu wrócić do siebie nic więcej. – skrzywiłam
się i wyszłam z salonu. Poszłam do swojego pokoju i postanowiłam pójść spać. Ale
wcześniej postawiłam jeszcze na odprężającą kąpiel. Przesiedziałam w łazience
ponad dwie godziny rozmyślając nad tym co dalej ze mną będzie? Co dalej z moim życiem?
Za chwilę muszę iść do pracy. Potrzebuję pieniędzy. Pójdę do lekarza na
obdukcję. Rany po zdarzeniu sprzed paru dni wciąż są takie same. Nawet
rozcięcie na głowie wciąż takiej samej wielkości tylko nie krwawi. Wyszłam z
wanny. Ubrałam się w piżamę i poszłam spać. Mimo, że była dopiero 18 ja byłam
już zmęczona. Otuliłam się kołdrą i od razu Morfeusz objął mnie w swoje
ramiona.
Tak mnie trochę rozczarowała ta końcówka,bo chyba chciałam żeby Misiek do niej przyszedł. Pozdrawiam i zapraszam do siebie kedzierzynskie-szczescie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA nawet nie wpadłam na ten pomysł :) Dziękuje za wyrażenie swojego zdania :) oczywiście, że zajrzę :) )Pozdrawiam :)
UsuńSzkoda, że taki krótki, ale i tak jest super. Przepraszam, że tak późno komentuje, ale nie miałam czasu
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Mateuszowi, że chce się zemścić na Przemku... To co robił jego siostrze... :(
OdpowiedzUsuńChociaż takie mszczenie się na każdym kroku nie jest dobre, to go rozumiem...
Rozdział świetny, ale czekam na więcej akcji Nina-Michał :]
Pozdrawiam serdecznie ;*
Nadrobiłam całyy :P Mega ;D zapraszam do siebie ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnie myślałam, że końcówka tak się skończy...ale i tak rodział super
OdpowiedzUsuń