Po wyjściu od lekarza odebrałam recepty i skierowania na badania,
bo nigdy nic nie wiadomo. Michał pojechał ze mną do domku, a Mateusz załatwiał
wszystkie potrzebne formalności. Zaraz po dojechaniu weszłam na Internet i
szukałam idealnego domku dla siebie. Michał postanowił mi pomóc. Znudzeni
lataliśmy ze strony na stronę, aż naszym oczom ukazał się piękny dom i co
dziwne z niską ceną. Od razu wykonaliśmy telefon. Jak się okazało ogłoszenie aktualne,
więc od razu wyjechaliśmy w celu obejrzenia go. Dom jak się okazało stoi 15
minut od Rzeszowa, dlatego znaleźliśmy się tam w bardzo szybkim tempie. Dom był
ogromny no i oczywiście piękny. Zakochałam się w tym widoku. Stał w surowym stanie,
bo jak się okazało, właściciel nagle dostał awans, co u niego wiązało się z
przeprowadzką za granicę, dlatego jest taka niska cena. Zgodził się zejść
jeszcze 70 tysięcy na meble i wszystkie dodatki, bo „ jak można odmówić tak
młodemu, pięknemu małżeństwu „. Chciało mi się śmiać, że mnie i Kubiaka wziął
za małżeństwo, ale co złego by na dobre nie wyszło, zszedł jeszcze dużo z ceny.
Dom ogólnie kosztował 320 tysięcy, ale dzięki uprzejmości naszego sprzedawcy
zapłaciłam za niego tylko 250 tysięcy. Tak tylko. Bo jeszcze nigdy nie
widziałam tak pięknego domu za aż tak niską cenę. Od razu podpisywałam
dokumenty oraz przekazałam pieniądze, które zdążyłam wypłacić. Po godzinie w
mojej ręce znalazły się klucze, kod od alarmu oraz wszystkie najważniejsze
dokumenty. Usiadłam na środku przyszłego salonu i rozglądałam się w koło. Byłam
po prostu szczęśliwa. Obok mnie pojawił się Misiek i objął mnie delikatnie
ramieniem.
- Widzisz? Czyli już jeden rozdział zupełnie zamknięty, zaś
drugi jest rozpoczęty. – Uśmiechnął się do mnie szeroko.
- Nadal nie mogę w to wszystko po prostu uwierzyć.
- Uszczypnąć cię? – Uśmiechnął się zadziornie i delikatnie uszczypnął
w ramie.
- Aaauuu. Bo ja cie zaraz uszczypnę tej! – Pogroziłam mu
palcem.
- Chodź pewnie jesteś zmęczona. Prawie całą noc
przesiedziałaś na pogotowiu.
- Nie. Jestem teraz taka podekscytowana, że nie ma szans, że
zasnę. Jedziemy do wszystkich sklepów budowlanych, meblowych i innych takich po
katalogi i od razu weźmiemy się za przeglądanie. Chcę się tam wprowadzić jak
najszybciej. – Powiedziałam z szerokim uśmiechem na twarzy, na co Michał
odpowiedział mi tylko uśmiechem i gestem ręki zaprosił mnie do wyjścia z domu.
Od razu włączyłam alarm, zamknęłam drzwi, po czym bramę i z ogromnym bananem na
pyszczku wsiadłam do samochodu. Pojechaliśmy od razu do Juli, Obi, Castoramy, Mrówki,
Praktikera i Liroy Merlon czy jak to tam się zwie. Przy okazji zahaczyliśmy o
McDonalda, wiec wskoczyliśmy na jakieś dobre śniadanie, które nam się udało, bo
na szczęście było już po godzinie 12. Jedząc przeglądaliśmy różne katalogi, w
miedzy czasie, zadzwonił Mateusz, a gdy się dowiedział o kupnie domu,
powiedział, że mam na niczym nie szczędzić, bo może mi dać nawet 100 tysięcy,
ważne, żebym była szczęśliwa i dobrze się czuła.
- Nina, jeśli pozwolisz ja również chcę się do tego dołożyć.
Ja wiem jak to jest wydać od razu aż taką sumkę, mam dużo pieniędzy na koncie,
bo oszczędzałem dla mojej byłej, która leciała na pieniądze. Nie są mi teraz
potrzebne.
- Nie wiem, Michał. Do dla mnie trudna decyzja. Nie chce od
ciebie żadnych pieniędzy. Głupio mi.
- Proszę cię no nie daj się prosić. – Spojrzał na mnie
błagalnie
- Dobrze, ale pod jednym warunkiem.!
- Jakim? Słucham cię.- Odpowiedział już lekko uradowany.
- Zamieszkasz razem ze mną. I nie ma żadnego gadania.
Sprzedamy twoje mieszkanie i będziesz tutaj ze mną. Nie będę czuła się aż taka
samotna.
- Dobrze, ale za pieniądze z mojego mieszkania kupujesz
sobie normalny samochód bo musisz przecież czymś jeździć, tak? A służbowy, to
nic nie da bo masz nim dojeżdżać tylko do pracy i do domu. Zależy im na
reklamie, a nie na wygodzie. – Skrzywił się lekko.
- Stoi. – Uśmiechnęłam się szeroko i rzuciłam się Miśkowi w
ramiona. Pojechaliśmy od razu do domu przejrzeć wszystkie katalogi.
Wiedzieliśmy już czego potrzeba, co nam ułatwi delikatnie życie i co ma znaleźć
się w NASZYM domu. Poszukaliśmy jakiejś dobrej firmy zajmującej się
wykończeniówką wnętrz i od razu pojechaliśmy kupić to co najważniejsze. Ekipa
miała wejść do naszego lokum w przyszłym tygodniu, no tak szybko, ale tak to jest
jak Michał wykorzystał fakt, że są fanami siatkówki i zaproponował im bilety w
sektorze VIP. Po zakupach, co prawda nie całych, bo mamy meble do co najmniej dwóch
pokoi, wróciliśmy od razu do domu.
- Misiek idź się umyć, a ja pójdę do kuchni przyrządzić nam
coś do jedzenia.
- Dobra, za 15 minut jestem- powiedział i od razu udał się
do łazienki. Jak dobrze, że wczoraj Mateusz wjechał na zakupy bo inaczej
zdychalibyśmy dziś z głodu. Postawiłam od razu na zapiekankę ze szpinakiem. Gdy
Michał opuszczał łazienkę ja akurat wkładałam zapiekankę do piekarnika.
Poprosiłam tylko siatkarza, o to aby jej pilnował. Wzięłam szybką, ale dość
relaksującą kąpiel. Otarłam swoje ciało
ręcznikiem, następnie je owinęłam, a włosy zwinęłam w ręczniku w tak zwanego
turbana. Gdy miałam kierować się do pokoju w celu ubrania się usłyszałam trzask
stłuczonego talerza. Od razu udałam się po cichu do kuchni zobaczyć co się
stało. To było po prostu nie do opisania.
Bardzo was przepraszam, zawaliłam
Nie miałam czasu nawet dla siebie a nie mówię o wejściu tutaj.
Zawiodłam was.
Mam straszne wyrzuty sumienia, i niestety to do góry mi też nie wyszło :(
Jestem do niczego.
A tak w ogóle jest tutaj ktoś jeszcze?
Jakbym mogła prosić to każdy, kto tutaj ze mną jeszcze jest niech zostawi po sobie komentarz, żebym wiedziała, czy mam tutaj jeszcze cokolwiek dla kogo pisac.
P.S Obiecuję nadrobić u was zaległości w każdej wolnej chwili.
Rozdział genialny :* Będą mieszkać razem <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
Kiedy można spodziewać się kolejnego ?
Oczywiście że tu jestem. I wcale nie zawaliłaś bo nie rozdział jest świetny. Fajnie że zamieszkają razem bo na to w trakcie tego rozdziału liczyłam. Pozdrawiam i zapraszam do siebie jeśli czytasz.
OdpowiedzUsuńJA jestem :)
OdpowiedzUsuńObecna! :D
OdpowiedzUsuńI nie martw się nie zawaliłaś. Jest świetnie. :)
Czekam na następny post :P
Pozdrowionka :D
^_^
OdpowiedzUsuńJessst super ;P Do następnego ;p zapraszam na 19 ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest świetny :) Czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńJestem,jestem i zawsze byłam ;))
OdpowiedzUsuńCodziennie wchodziła na twojego bloga,no i w końcu się doczekałam.
Rozdział świetny,super,że razem zamieszkają.
Czekam z niecierpliwością na następny,pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie ;) http://volleyball333.blogspot.com/
ej, ej, nie miej tak niskiej samooceny c:
OdpowiedzUsuńmi się rozdział podoba, tylko szkoda, że zakończyłaś w takim momencie :p
i teraz musisz szybko wrzucić następny, bo mnie już zżera ciekawość, co się takiego stało xd
weny życzę i czekam na kolejny! :*
i zapraszam do siebie na nowego bloga http://pisane-spiewem.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper, że zamieszkali razem, mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej ;) Jestem ciekawa co takiego zobaczyła?
OdpowiedzUsuńJestem i czytam ;)
Pozdrawiam i zapraszam na nowy do mnie http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
:*