czwartek, 3 lipca 2014

Dwadzieścia siedem . ♥


- W czym mogę ci pomóc ? Spytałam, ale w moim głosie było słychać niechęć.
- Jak mogłaś zrobić coś takiego Przemkowi? Co z ciebie za dziewczyna? Tak go kochałaś? Proszę cię, weź wycofaj te wyssane z palca oskarżenia w jego kierunku bo przez ciebie siedzi w areszcie. Zastanów się trochę nad sobą. Wiem, że od zawsze chciałaś być wielką panią i musiałaś się wywyższać z otoczenia, ale to już jest przesada. – Skrzeczał blond plastik.
- Ja wiem, że baba bez bolca dostaje pierdolca, także ten tego tam są drzwi. 
- Pff. Jaka wyrachowana.
- Tak wiem, jestem zimną, wredną, wyrachowaną suką.! Spierdalaj! – Powiedziałam spokojnie i wypchłam byłą kochankę Przemka za drzwi.
Usiadłam sobie na fotelu i odetchnęłam z ulgą, że w końcu chwila spokoju, ale jak na złość ktoś musiał ją przerwać.
- Co znowu?
- Uuuuu. Groźna. – Podskoczył teatralnie Igła udając przerażonego.
- Co by pan chciał panie Ignaczak.?
- Zabrać cię na trening agresorze bo stwierdziliśmy, że jeszcze przez tą nudę nasza pani kochana psycholog popadnie w depresję.
- W depresję popadnę ale to tylko i wyłącznie przez was. – Pokazałam mu język i schwyciłam klucz od gabinetu i telefon. Przy okazji złapałam również aparat, żebym miała na pamiątkę.
Poszłam prosto za Igłą na halę, patrząc jak biedacy, którzy nie zostali powołani do kadry wylewają z siebie ostatnie krople potu. Trener naprawdę się nad nimi znęcał. Chyba miał zły humor. Podeszłam do niego powoli i poprosiłam o lekkie fory dla chłopaków bo przybiegną do mnie z załamaniem psychicznym. Trener odpowiedział tylko na to śmiechem i pozwolił chłopakom bawić się piłką, ale tak żeby łączyli zabawę z pożytecznym. Porozmawialiśmy trochę i już miałam odchodzić gdy jeszcze mnie zawołał.
- Nina, zaczekaj jeszcze.
- Tak, słucham.
- Anastasi pytał o ciebie jak ci tutaj idzie i w ogóle, bo nie może uwierzyć, że przez tak krótki czas ktoś tak potrafił zmienić Kubiaka. Szepnąłem o Tobie dobre słówko.
- Dziękuję panu bardzo. – Uśmiechnęłam się szeroko i złapałam aparat robiąc chłopakom parę zdjęć. Igła widząc aparat w moich rękach zaczął pozować, robić różne miny. Sam trener stwierdził, że Ignaczak to idealna partia do Top Model.

Gdy trening się skończył poszłam do gabinetu po swoje rzeczy i opuściłam halę. Wsiadłam do samochodu i pojechałam prosto pod dom Amelki. Weszłam na klatkę i słyszałam głośne krzyki przyjaciółki. Szybko wbiegłam na górę i wleciałam do domu, a w drzwiach zobaczyłam zalaną łzami przyjaciółkę, a naprzeciwko pół nagiego Gabriela oraz przykrytą tylko samym okryciem byłą kochanką Przemka. Nie wytrzymałam i z rozpędu moja pięść znalazła się prosto na nosie pustej blondynki. Nawtykałam przy tym Gabrielowi po czym złapałam roztrzęsioną przyjaciółkę i poszłam spakować jej potrzebne rzeczy.
- Ma cie tu kurwa jutro nie być bo przyjadę po resztę rzeczy. Wezmę Mateusza, a gdy ty tutaj będziesz to źle skończysz! – Powiedziałam na odchodne po czym wyprowadziłam z mieszkania przyjaciółkę i walizkę z jej rzeczami.
Wsiadłyśmy do mojego samochodu. Wzięłam ją do naszego domu. I tak teraz jestem w nim sama, a dwa pokoje są wolne. Po drodze wjechałam do sklepu monopolowego i kupiłam 2 butelki naszego ulubionego wina i 4 opakowania lodów.
Amelia zaraz po wejściu do domu bez słowa poszła do sypialni dla gości i się tam zamknęła. Znałam ją doskonale i wiedziałam, że właśnie w tej chwili chcę być sama. Wszystko przemyśli i sama do mnie przyjdzie. Jest identyczna jak ja. Pierw przyjdzie będzie siedzieć cicho, wypije trochę wina, rozgada się, wypłacze i później będzie się głupia śmiać sama z siebie.
Usiadłam w kuchni i zrobiłam sobie mocną kawę. Siedziałam i patrzyłam w okno myśląc o tym co ostatnio wydarzyło się w całym moim życiu przez ostatnie parę miesięcy. Wszystko dzieje się bardzo szybko. Pierw poznanie Przemka, praca dla Mateusza, zmiana Przemka, jego zdrady, znęcanie się nade mną, poznanie Michała, ucieczka od Przemka, nowa praca, nowy dom, nowy związek, staranie się o dziecko. Wszystko dzieję się w zatracającym tempie. Jak na mój wysoki poziom inteligencji i tak nie potrafię tego wszystkiego ogarnąć.
Moje rozmyślenia przerwała amelia, która weszła do kuchni i od razu wtuliła się we mnie.

Przeniosłyśmy się do salonu na kanapę. Amelia od razu położyła mi głowę na kolanach i zajadała się lodami. Lody są najlepszym lekiem na złamane serce. Złapała się za wino, ja również ale nie chciałam pić tak szybko jak ona. Gdy sama wypiła całą butelkę wina, ktoś nachalnie walił do moich drzwi. Wstałam niechętnie spoglądając jeszcze na zapłakaną przyjaciółkę, która pociągała wino z gwinta ruszyłam szybko otworzyć drzwi. Za nimi stał Krzysiek, ale co mnie zdziwiło to jego walizki.
- Cześć. Bo mi głupio zapytać. Przenocowałabyś mnie dzisiaj? Iwona kazała mi się wynosić…
- Wejdź nie będziemy rozmawiać w progu. – Wpuściłam go, ale zaraz jak wszedł spojrzał na mnie pytająco słysząc głośny płacz mojej przyjaciółki. Machnęłam tylko ręką i zaprowadziłam go do Kubiakowej sypialni.
- Opowiadaj co się stało.
- Iwona stwierdziła, że uczucie między nami już dawno wygasło, a ona nie będzie się męczyć ze mną ze względu na dzieci. Stwierdziła, że już są na tyle duże , że zrozumieją całą sytuacje. Nie chce już na mnie czekać gdy będę jeździł po całej Polsce w momencie, gdy może sobie z kimś innym układać życie.
- Krzysiek. – Powiedziałam i przytuliłam się do niego, ale on wzruszył tylko ramionami.
- Kto na dole tak płacze?
- Moja przyjaciółka dzisiaj złapała swojego byłego na zdradzie w dodatku z kochanką mojego byłego. – Zaśmiałam się. – Chcesz to w łazience masz świeże ręczniki, umyj się, zejdź na dół, a ja ci zrobię kolację. – Uśmiechnęłam się szeroko i wyszłam z pokoju. Słyszałam jeszcze „ dziękuję „ wydobywające się z ust siatkarza.
Powędrowałam do przyjaciółki. Siedziała na środku dywanu i śmiała się w głos.
- Nina pamiętasz, jak nas w tym czasie wydupczyli Kamil z Emilem i powiedzieli, że to był zakład? Obydwie siedziałyśmy i ryczałyśmy jak głupie. – śmiała się w głos. Nie powiem bo te wspomnienie również mnie rozbawiło.
Powspominałyśmy jeszcze trochę i odprowadziłam Amelię do pokoju. Położyłam ją spać i sama poszłam się umyć. Po orzeźwiającej kąpieli zeszłam do kuchni się napić. Zastałam tam zasmuconego Krzyśka patrzącego w okno. Podeszłam do niego od tyłu i przytuliłam go. Przez ostatni czas naprawdę się ze sobą zbliżyliśmy. Krzysiek był dla mnie jak brat. Był identyczny jak Mateusz. Troskliwy i kochający. Wtulił się w moją rękę i delikatnie pocałował. Pocałowałam go w głowę.
- Będziesz spał dzisiaj ze mną? – Zapytałam
- A Michał?

- Nic nie powie. Chodź. – Złapałam go za rękę, zgasiłam światło i zaciągłam go do mojej i Michała sypialni. Wtuliłam się w niego i od razu zasnęłam. Czułam się tak spokojnie. Mój sen nie trwał jednak długo ponieważ obudził mnie straszny huk dochodzący z kuchni. 

Przepraszam , że znowu tyle musiałyście czekać. Obiecuję się poprawić. mam teraz urlop więc postaram się codziennie coś dodawać. Jeśli pod tym postem znajdę 12 komentarzy to od razu wstawiam nowy + kolejny jako wynagrodzenie za taki długi czas oczekiwania. Buziaczki :*

18 komentarzy:

  1. Krzysiuu taki biedny! :cc czekam na nastepny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się wydaję, że pomiędzy Amelią, a Krzyśkiem coś będzie. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że już wróciłaś :) A co do rozdziału to jak zwykle świetny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe co tam się wydarzyło na końcu? Już nie mogę się doczekać kolejnego i momentów Niny z Miśkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że Michał się nie wkurzy z powodu Igły :P

    OdpowiedzUsuń
  6. strasznie mi szkoda Amelki i Igły :( Ale cos mi mówi ze jeszcze będą szcześliwi razem

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe co to były za hałasy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedny Krzysiu Amelka z resztą też. Ciekawe co będzie dalej. :) Pozdrawiam Kinia

    OdpowiedzUsuń
  9. Już się nie mogę doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ta plastikowa lala tak mnie wkurzyła nie dość, że przyszła do Niny z pretensjami to jeszcze uwiodła chłopaka jej przyjaciółki, no szczyt bezczelności !

    OdpowiedzUsuń
  11. tak strasznie szkoda mi Igiełki :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda że Igła musi teraz przeżywać rozstanie i do tego Amelia.Mam nadzieje że wszystko się im ułoży.
    Czekam na kolejny,a ten plastik to tylko zabić.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Extra rozdział...
    Szkoda mi Krzysiaa..:(
    Nie mogę się doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczuwam co bedzie dalej :) ale nic nie powiem :p

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest już nawet 16 już nie mogę doczekać się kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam również do siebie na kolejny :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem z powrotem po mojej blogowej nieobecności :) mam nadzieję, że mi wybaczysz...no to, żeby cię przekonała do wybaczenia pora na jakiś ambitny komentarz xD
    Super, że Nina jest z Michałem. Oni bardzo do siebie pasują i dużo sobie nawzajem dają. Tak naprawdę ten związek wnosi do ich życia bardzo dużo. Oby tylko im się udało z tym dzieckiem. Byłoby super! Mały Kubiaczek, bądź Kubiaczka (yyy co? nie wiem) Ale Nina i Michał mają śliczny dom o bosze <3 no, a mi się coś wydaje, że ta plastikowa suka coś kombinuje, nie wierzę, żeby Gabriel tak po prostu zdradził Amelkę. Nie wierzę. A noi jeszcze Igła. Biedny Krzysiek, będzie teraz waletował u Kubiaków pozwolę sobie już ich tak nazwać, bo liczę niedługo na jakieś zaręczyny czy coś skoro starają się o dziecko ^^ tym bardziej, że będą teraz więcej ze sobą, bo coś czuję, że Anastasi weźmie ją do swojego sztabu na kadrowego psychologa :3

    OdpowiedzUsuń