piątek, 4 lipca 2014

Dwadzieścia Osiem + wynagrodzenie . ♥


Spojrzałam za siebie. Krzysiu spał. Wstałam szybko i pobiegłam do sypialni Amelii. Spała. Przestraszyłam się i złapałam stojący przy schodach duży metalowy pręt, z którego Michał ma złożyć lampę. Zeszłam po cichu po schodach i widziałam, że ktoś się krząta po kuchni. Weszłam po cichu i chciałam już go uderzyć, ale w ostatnim momencie mężczyzna postanowił się odwrócić. Puściłam pręt i szybko wtuliłam się w Kubiakowe ramiona.
- Kochanie, ale mnie przestraszyłeś.
- Nie chciałem cię obudzić. Zgłodniałem trochę po drodze, nie chciałem się już nigdzie zatrzymywać, więc nie jadłem po drodze, żeby jak najszybciej znaleźć się obok ciebie. – Wpił się czule w moje usta.
- Fuuuj. Gołąbeczki. Gości macie. – Przerwał nam wchodzący zaspany Ignaczak.
- Co on tu robi ? – Spojrzał zdziwiony Michał.
- Mieszka. – Pocałowałam go i złapałam za rękę. – Krzysiu możesz spać teraz w sypialni w której masz rzeczy. – Pocałowałam go w policzek i pociągam Kubiaka na górę.
- Co on tutaj robi? – Zapytał ponownie kładąc się do łóżka
- Iwona wyrzuciła go w domu, zaś obok śpi zrozpaczona Amelia, która złapała Gabrysia na zdradzie. I to jeszcze z kim. Z kochanką kochanego Przemusia. – Odpowiedziałam z wielkim skrzywieniem na twarzy
- Co za wredna suka. Kocham ten twój zniesmaczony wyraz twarzy – powiedział po czym wpił się czuje w moje usta
- Uważaj bo mogę tak na ciebie cały czas patrzeć. – Pokazałam mu język
- Amelia zostawiła jeszcze jakieś lody? Wina ile wypiła? – Zaczęłam się głośno śmiać
- Skąd wiesz o lodach i winie?
- Stąd, że zachowujecie się identycznie, a wiem jak ty wyglądałaś w tym momencie co ona.
- Z czterech kupionych opakować i 3 naszych został chyba jeden, a wina prawie butelki.
- To idę po loda bo coś czuję, że przy tobie już nie zasnę. – Powiedział po czym czule wpił się w moje usta. Zszedł do kuchni po lody i przyniósł ze sobą dwie łyżeczki. Wyszeptał mi tylko do ucha ciche „ tęskniłem „ i zaczął konsumować lody. No co prawda siatkarz nie byłby sobą gdyby czegoś nie wymyślił. Postanowił, że z pudełka będzie kładł loda na moim ciele i z mojego ciała będzie z lizywał. Byłoby ok. gdyby ten lód nie był taki zimny.
- A Igła co kombinuje? Bo widziałem że szedł do Amelii do pokoju. – Spojrzał zdezorientowany.
- A ty mi się pytasz? Oni się nawet nie widzieli bo jak Krzysiek przyszedł ta wylewała żale w salonie, a jak poszedł się kąpać to wyśmiała się i widziałam, że ma dosyć to zaprowadziłam ją do pokoju spać, jak wychodziłam od niej to wyszedł Krzysiek.
- A ty co mi tutaj z nim robiłaś w tym pokoju? Przyznaj się. – Przedrzeźniał się ze mną.
- Głupi jesteś. Idź spać. Dobranoc, Kocham cię.  – Powiedziałam i pocałowałam go w czubek nosa po czym wtuliłam się w jego nagi tors i Morfeusz objął mnie w swoje ramiona.

Rano obudziło mnie puste łóżko. Wstałam i poszłam od razu się wykąpać ponieważ po nocnej zabawie Miśka cała się kleiłam. Ubrałam się w klubową bluzkę siatkarza, krótkie spodenki , zrobiłam lekki makijaż. Schodziłam na dół w celu zrobienia śniadania, ale zapachy mówiły mi, że mam to z głowy. Weszłam do kuchni , rzuciłam zwykłe „ cześć wszystkim „ i usiadłam przy magicznym napoju zwanym potocznie kawą. Spojrzałam na wszystkich, ale mój wzrok stanął na Libero rzeszowskiego klubu i od razu przypomniały mi się słowa Kubiaka, o tym, że Igła czegoś szukał w pokoju Amelii.
- Czego szukałeś w nocy u Melki w pokoju ?
- Niczego – odpowiedział szybko, ale przestraszony
- Nie bujaj mnie tu. Mów mi ino szybko co tam szukałeś.
- Bałam się spać sama, nie wiedziałam gdzie pójść, a szukałam ciebie. Przez przypadek wgramoliłam się Krzysiowi do łóżka po czym uciekłam bo nie masz włosów na klacie. Przyszedł po chwili do mnie i powiedział, żebym się niczego nie bała bo on jest przy mnie. – Wybroniła go szybko amelia, a my z Michałem wymieniliśmy podejrzliwe spojrzenia.
Zadzwoniłam do Panka w celu poproszenia o dwa dni wolnego. Bez niczego się zgodził. Krzysiek pojechał na trening, a Mela poszła się zdrzemnąć.  Siedzieliśmy wtuleni w siebie z Michałem na kocu na trawniku i patrzeliśmy na bawiące się dzieci sąsiadów.
- Co się stało, że przyjechałeś z powrotem?
- Andrea stwierdził, że skoro staramy się o potomka to mamy się nie śpieszyć, żeby nie wyszedł czasem tak upośledzony jak ojciec bądź Ignaczak. – Zaśmiał się – kazał mi wrócić do domu, nacieszyć się ukochaną i w spokoju planować dzieci. Bez pośpiechu. – Musnął delikatnie ustami moją skroń.
- Poproszę Igłę żeby chociaż poszli z Amelką do kina, a my pojedziemy do jej mieszkania po jej rzeczy. Co ty na to?
- Możemy jechać teraz. Igła powinien zaraz być to na pewno. Nie sądzę, żeby nie doglądał do niej bo wie doskonale w jakim jest stanie. Napisze mu wiadomość, że jedziemy po jej rzeczy i jakby mógł to żeby przyjechał od razu do domu. – Uśmiechnął się do mnie pociesznie i poszedł po telefon, ale nawet nie minęła chwila a Ignaczak pojawił się w domu. Postanowił wyciągnąć ją na jakiegoś drinka, żebyśmy i my mogli się trochę sobą nacieszyć.

Pakowanie poszło nam szybko. W sumie to nic bo jak się okazało Nowak zdążył ją spakować, żebyśmy nie musieli się męczyć. Frajer. Zajechaliśmy z wszystkim do domu. Naszych złamanych serc nie było dlatego od razu udaliśmy się do sypialni nadrobić stracony czas.

Michał całował mnie czule, ale tak delikatnie jakbym miała się zaraz rozpaść w jego ramionach. Pieścił każdy centymetr mojego spragnionego ciała. Nie męczył mnie długo zabawiając się moim kosztem tylko od razu przeszedł do sprawienia nam obu przyjemności. Początkowo jego ruchy były bardzo powolne, a oddechy lekko przyśpieszyły. Gdy znaleźliśmy swój wspólny rytm było słychać jak łóżko poskrzypuje pod ciężarem i siłą naszych spragnionych ciał. Z przyśpieszonych oddechów powstały głośne jęki aż w końcu zjednoczyliśmy się wspólnie przechodząc przez ogromną falę orgazmu. Po wszystkim od razu się ubraliśmy i zeszliśmy na dół, ale to, co tam zauważyliśmy wbiło nas w ziemię.


Stwierdziłam, że teraz będę się starać codziennie dodać coś nowego, dlatego kolejny rozdział sobie odpuściłam. W zamian dałam wam mniej rozpisaną scenę erotyczną. ;)
Malinka wybaczam ci :*
Następny 12 komentarzy

22 komentarze:

  1. No to ciekawe co ich tak wbiło w ziemię. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. jak ja cie uwielbiam ;)
    rozdzial swietny, kogo oni zobaczyli, no...
    dzis mecz :D Panie Boze dzis i w niedziele badz Polakiem :D
    do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! :-) Czeemu ty musisz konczyc w takim momencie? ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję, że miedzy Igłą a Amelką coś się wydarzyło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że wszystko u nich się układa, nic tylko czekać na małe Kubiątko :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!! Nie moge doczekać się kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś genialna ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo ;)
    Czemu ty okńczysz w takim momencie?!?!?! Zabiję! ;*
    Myśle że Igła i Amelka cos ten teges-fajnie by było ;)
    Szkoda że mało opisaa scenka iż uwielbiam jak ty je opisujesz ^^/E.

    OdpowiedzUsuń
  9. okaże sie że na dole bedzie Igła z Melką :3

    OdpowiedzUsuń
  10. No nieźle,czyżby na dole Igła z Melą???
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Serdecznie zapraszam na rozdział piąty http://jednachwilawywracaswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Matkoo czemu kończysz w takim momencie...
    Już się kolejnego nie mogę doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skad bierzesz te gify ? :P A.

    OdpowiedzUsuń
  14. dziękuję :*
    Gabriel to taki frajer, że nawet nie zasłużył na to, żeby było mi go żal :( dobrze, że zarówno Amelka jak i Igła mają takich dobrych przyjaciół ^^ no, a Amelka i Krzysiuuuu oj, oj, coś tam się kroi...coś czuję, że to co zobaczą Michał i Nina ma coś z nimi wspólnego xD
    P.S. "Przez przypadek wgramoliłam się Krzysiowi do łóżka po czym uciekłam bo nie masz włosów na klacie."
    "Andrea stwierdził, że skoro staramy się o potomka to mamy się nie śpieszyć, żeby nie wyszedł czasem tak upośledzony jak ojciec bądź Ignaczak"
    YOU MADE MY DAY :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A miały być codziennie :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapraszam serdecznie na kolejny rozdział :)
    Taka niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń