- Dam. - uśmiechasz się szeroko. - Będzie dobrze, zobaczy pan. Będzie pan zadowolony . - po raz kolejny posłałaś mu szeroki uśmiech i pocałowałaś go w policzek.
- Robimy dzisiaj imprezę z Gabrysiem więc was zapraszam, ale proszę nie przychodź z Przemkiem.. - wtrąciła przyjaciółka słysząc waszą kłótnię spojrzała na Ciebie błagalnym wzrokiem.
- Jasne, przyjdę sama - powiedziałaś i złapałaś za swoją kawę po czym upiłaś łyka. - mmmm. jak zawszę pyszna. dziękuję - patrzysz na przyjaciółkę.
W takim towarzystwie mija ci dzień, po godzinie 17 idziesz do domu się uszykować. Wchodzisz do mieszkania, nikogo tutaj nie ma.. Idziesz do kuchni, wstawiasz zamrożoną zapiekankę do pieca, żeby twój chłopak miał później co jeść, a Ty w między czasie idziesz do łazienki wziąć prysznic i uszykować się. zakładasz na siebie ciuchy i idziesz wyłączyć gotową już zapiekankę. Wyciągając ją z piekarnika wchodzi twój współlokator, więc od razu nakładasz mu danie na talerz i sobie też.
- zmęczony? - podchodzisz do niego i całujesz go w policzek - chodź do kuchni masz już jedzenie przygotowane. - mówisz i kierujesz się do kuchni.
- Jak ty wyglądasz? - patrzy na Ciebie z pogardą gdy siadasz przy stole.
- Wychodzę do Amelki, a co?
- Ubrana jak ździra? Proszę cię.. Prędzej do jakiegoś nocnego klubu na zarobek.. Wiem, że brat Ci mało płaci, ale żeby się tak poniżać.? - śmieje się w głos a ty tylko wywracasz oczami.
- Nie idziesz ze mną więc nie musisz się martwić, że gdzieś na boku znajdzie się twój kumpel jako klient i w kiblu mu obciągnę - odpowiadasz wrogo.
- ciągnąć to możesz tylko mi.! - unosi głos .
- smacznego . - wstajesz i kierujesz się do łazienki po czym robisz delikatny makijaż. O godzinie 19 jesteś już gotowa i kierujesz się do wyjścia.
- o której wrócisz ? - mówi spokojnym głosem.
- późno, nie czekaj na mnie. Jeśli się za bardzo spiję to przenocuję się u Amelki.. - podchodzisz do niego i wtulasz się w niego.
- Pamiętaj, że Cię kocham słonko. - mówi i całuje cię w czoło.
- Wiem, ja Ciebię też. Postaram się wrócić, a wtedy się Tobą zajmę. - całujesz go delikatnie w usta po czym wychodzisz z mieszkania. Gdy dochodzisz do domu przyjaciółki widzisz pełno twarzy znajomych.. Bawicie się w najlepsze. Nagle ktoś puka do drzwi, a więc idziesz otworzyć bo jako jedyna jesteś tutaj w najlepszym stanie.
- Słucham - mówisz otwierając drzwi ale patrząc za siebie.
- Witam, chciałbym pożyczyć trochę cukru, jestem tutaj nowy, jeszcze zbytnio nie mam opracowanych sklepów, a kumplom zachciało się kawy. - zaśmiał się, a ty odwracasz głowę w jego stronę i stajesz jak wryta. - stało się coś? A tak przepraszam, powinienem się przestawić. Michał jestem - mówi i podaje rękę, ty również odpowiadasz ręką.
- Nina. - odpowiadasz i się uśmiechasz. - wejdź do środka zaraz dam ci ten cukier. - odwracasz się i ponętnie kręcisz tyłkiem, czujesz jego wzrok na nim. Ale przy okazji widzisz szeroki uśmiech przyjaciela który ma nadzieję, że właśnie zaczynasz się uwalniać od bestii. - proszę - podajesz gościowi jego przedmiot porządania i szeroko się uśmiechasz. - ale obiecuj , że za ten cukier zaprosisz mnie na kawę.
- z wielką chęcią i napewno będzie jeszcze na to okazja. dziękuję bardzo. - odpowiada i znika za drzwiami .. Wracasz do towarzystwa i bawisz się. W tak miłym towarzystwie dawno się nie bawiłaś.
Była już dosyć późna godzina, a Ty wiedziałaś, że dasz radę wrócić do domu więc przeprosiłaś towarzystwo i postanowiłaś wrócić do swojego przytulnego mieszkanka
.. Otwarłaś drzwi i zauważyłaś damskie buty. Zdjęłaś swoje buty i ze spokojem weszłaś na górę. Im bliżej waszej sypialni, znane dźwięki były coraz głośniejsze. Zaśmiałaś się cicho pod nosem bo dobrze wiedziałaś co tam zobaczysz. Gdy otwarłaś drzwi to wiedziałaś, że ani trochę się nie myliłaś...
__________________________________________________________________________________
Dziękuję za komentarze, ponieważ mnie bardzo zmotywowały do dalszej pracy . ;*
Czytasz = komentujesz , tym naprawdę motywujesz. !
Resovia - Zaksa dzisiaj grają obok mnie i chyba tam będę ;D
Komu kibicujecie? Sovia czy Zaksa?
Resovia - Zaksa dzisiaj grają obok mnie i chyba tam będę ;D
Komu kibicujecie? Sovia czy Zaksa?
jeszcze tego brakowało żeby ją zdradzał! No idiota!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, aż Nina kopnie go w tyłek i ułoży sobie życie z kimś innym. co do rozdziału świetnie napisany i ciekawy ;)
Pozdrawiam, Patrycja :*
ciekawy rozdział :) dzięki za komentarz u mnie i powiem tylko tyle, że u mnie nie trafiłaś z atakującym :D to nie zibi... :D całuję ;* katevolley98
OdpowiedzUsuńwo, moment, bo nie ogarniam. Żeniby ona godzi się na to aby ten fagas ją zdradzał? Toksyczne związki to rzecz najgorsza z możliwych. No, ale widac Nina już znalazła swoją rybkę w morzu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńP.S. komentarz nie powala, ale po meczu człowiek jest wyjątkowo padnięty
Ten chłopak Niny to jakiś psychol. Nie wiem jak można pozwalać sobą tak pomiatać, choć pewnie łatwo mi mówić. Oczywiście domyślam się, że on ją zdradza. Mam nadzieję, że to będzie już definitywny koniec tej farsy -.- A Michał ^^ Mam nadzieję, że pojawi się tutaj jeszcze raz i to szybko :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy http://nie-zakochuj-sie.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuńI jeszcze on ją zdradza?! No nie, ona nie może z nim być. Super, że pojawił się Michał :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i ściskam :*
Zapraszam na nowy http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
UsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam bloga *.* nie piszesz o pierdołach słodkich rzeczach itp. Mam świetny pomysł na bloga
OdpowiedzUsuń