czwartek, 10 października 2013

Dwa . ♥

Uderzasz właśnie w worek gdy czujesz czyjąś obecność za plecami.
- mocniej kurwa masz uderzać! Nie wiesz jak to ci kurwa pokaże!
- opuść tą rękę - nie musisz się odwracać żeby wiedzieć, że właśnie unosi rękę i chce uderzyć żebyś w końcu wiedziała jak masz to zrobić.
- nie będziesz mi mówić co mam robić,ale skoro taki mądry jesteś to pokaż jak to się robi, no dalej. - rezygnuje i opuszcza rękę mówiąc ci co masz robić. Odwracasz się i patrzysz mu w oczy, wiesz że go to peszy.
- z tego co wiem twój przyrząd do ćwiczeń znajduje się tam- mówisz i pokazujesz jego ofiarę, którą jest worek treningowy. Widzisz, że rezygnuje podchodzi do ciebie i całuje w czoło.
- zrób sobie na dzisiaj koniec i idź odpocząć do domu. - całuje cie delikatnie w usta i odchodzi. Wiesz że udało ci się na chwilę do niego dotrzeć. Wychodzisz z sali do szatni, przebierasz się i kierujesz się ku wyjściu, ale zanim jeszcze to robisz żegnasz się z wszystkimi. Po opuszczeniu hali kierujesz się do Amelki. Nie interesuje cie teraz to czy jest z Gabrysiem czy sama. Stajesz pod drzwiami i dwoma palcami dusisz na dzwonek przy drzwiach, chwilę później w drzwiach staje uśmiechnięta dziewczyna i wciąga cie do środka zamykając za tobą drzwi. Dobrze wie czego chcesz więc od razu znika w kuchni przygotować twoją ulubioną kawę i sałatkę grecka którą tak uwielbiasz w jej wykonaniu. Wchodzisz do salonu, widzisz tam Gabrysia i Nathana swojego najlepszego przyjaciela.
- siemka chłopcy - rzucasz w drzwiach a Nathan od razu rzuca ci się w ramiona
- Słoneczko ty moje nie ładnie się przede mną ukrywać. Amela nam wszystko wyjaśniła. Musimy poważnie porozmawiać.
- Ja pójdę do Ameli pomóc jej, wy pogadajcie. - wtrącił Gabriel
- Słucham - odpowiadasz oschle bo wiesz czego będzie dotyczyć rozmowa.
- Mówiłem Ci skończ z nim! Co to ma cholera jasna znaczyć?! - powiedział i odkrył twój łuk brwiowy - teraz wygląda strasznie, a nie wnikam jak wyglądał na samym początku.! -dodał, w jego oczach można było zauważyć ogromny strach, ale zarazem nienawiść.
- Nathan przesadzasz nie jest źle. - odpowiadasz z uśmiechem
- Posłuchaj mnie! Jeśli nic z tym nie zrobisz to przysięgam, że zrobię wszystko, żeby ten wasz nieistniejący związek się rozpadł! Jasne?- uniósł głos, wiesz, że już nie żartuje, on zawsze gdy jest zły i mówi prawde zaczyna krzyczeć.  - jesteś psychologiem i tak sobie pozwalasz? A co gdybyś pracowała z dziećmi jak Melka co? Gdyby przyszło bite dziecko? Zgłosiłabyś to.. A sama ze sobą co do cholery jasnej robisz co?! Dziewczyno weź się w garść. Ciesz się, że Mateusz nie wie całej prawdy bo go by chyba zabił.! Gdy myślę, że któregoś dnia może stać ci się coś gorszego, kurwa.. albo nawet możesz umrzeć, bo ten frajer może cie kurwa zabić to... nie mogę .. - po jego policzku spłynęła pojedyncza łza , a ciebie aż coś zakuło w sercu.
- Nathan proszę. - podchodzisz do niego i mocno przytulasz. Jego słowa dotarły do ciebie, wiesz, że musisz coś zrobić bo to zaczyna być poważne.. - będzie dobrze... zobaczysz. obiecuję.. Zmieni się to.. Nie wiem kiedy ale przysięgam, że niedługo..
- Nie pierwszy raz obiecujesz i wciąż to samo! Dlaczego
- Proszę cię.
- a co jeśli. ? . - spojrzał na Ciebie..
- co?


__________________________________________________________________________________

Dziękuję za komentarz, ale oczywiście cieszyłabym się gdyby było ich troszkę więcej. : (
Jak powiedziałam im więcej komentarzy tym wcześniej dodany kolejny ; *

Więc miłego czytania, ; **

Niedługo plusliga ;D cieszycie się ? :D Ja bardzo ; * <3

10 komentarzy:

  1. kurcze, fajnie sie zapowiada :D nie jestem zwolenniczką wulagryzmów xD ale ogólnie widzę, że będzie fajna akcja :) wpadnij do mnie, jak będziesz miała ochotę
    http://nadzieja-zyje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, postaram się zmniejszyć ilość wulgaryzmów tak żeby nikogo tym nie urazić. ;) i oczywiście odwiedzę ;)

      Usuń
  2. więc tak. W przerwie pomiędzy pisaniem relacji z ME w siatkówce wpadłam, przeczytałam i skomentowałam. Ciekawie się zapowiada, ale jak facet bije kobietę... czekam aż akcja sie zaostrzy i poleje się więcej krwi. A co do wyplątywania się z toksycznego związku... jest to strasznie trudne i właściwie musi byc jakiś impuls żeby dziewczynie udało się ostatecznie to zakończyc. No ale czekam co dalej wymyślisz. Pozdrawiam.
    P.S. weszłam tu dzisiaj tylko dlatego, że twój komentarz pod moją notką nie za bardzo mnie ucieszył. Troszkę mniej tonu rozkazującego i będzie super. Będę tu czasami wpadała, ale nie ma co liczyc na cud. Kiedyś przez przypadek zamienisz ze mną kilka zdań i dowiesz się dlaczego nie mam na nic czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko dziekuję za komentarz i rozumiem poświęcenie z twojej strony z powodu braku wolnego czasu, bo wiadomo, że każdy ma zupełnie inne obowiązki, że tego czasu już zbytnio nie ma dla siebie.
      Całuję, Sandersik <3

      Usuń
  3. nigdy nie zrozumiem tego jak można stosować wobec najbliższej osoby przemoc, nigdy! Widać, że Nina jest zakochana, ale powinna postawić temu kretynowi jakieś ultimatum. Nie ma najmniejszego prawa jej bić.
    piszesz genialnie i nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów. Proszę informuj mnie o nowościach. ;)
    zapraszam do siebie:

    http://siatkarskie-something-beautiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za opinię, dla mnie to kolejna motywacja ;) Postaram się pisać jeszcze lepiej ; *
      Całuję , Sandersikowa <3

      Usuń
  4. Bardzo ciekawie się wszystko zapowiada. Na pewno będę tu wpadała częściej :)
    A przemoc w związku to naprawdę poważny problem. Mam nadzieję, że Nina jak najszybciej wyrwie się z tego toksycznego związku.
    Czekam na kolejny :)
    Dziękuję za komentarz u mnie i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie zdradzę co później wyjdzie, bo wtedy raczej nie byłoby tylu chętnych do czytania. ;) Ja również dziękuję za komentarz : )
      Całuję , Sandersikowa <3

      Usuń
  5. Obiecuję przeczytam gdy tylko znajdę chwilę .... a teraz chcę Cię zaprosić na kolejny rozdział
    http://na-przekor-innym.blogspot.com/2013/10/rozdzia-6.html#comment-form
    życzę miłego czytania i liczę na Twoją opinię :)

    Pozdrawiam :)

    Ps. Przepraszam za spam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Za za cham !!!Miłość jest taka ślepa. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń