Po zjedzeniu
posprzątałam ze stołu talerze, które zaniosłam do zlewu, żeby pomyć, Michał w
tym czasie poszedł po drewno żeby dołożyć do kominka. Gdy zrobiliśmy to, co
mieliśmy Misiek poszedł się umyć, a ja usiadłam z kieliszkiem wina przy
kominku. Wpatrywałam się w nie chyba dużo czasu, bo nawet nie wiem, kiedy mój
towarzysz przyszedł i wpatrywał się we mnie siedząc za mną na kanapie.
- Przepraszam..- Wydukał cicho, a ja przestraszona aż
podskoczyłam.
- za co? Przecież nic nie zrobiłeś, chyba, że o czymś nie
wiem.
- przepraszam cię, że nie było mnie tam przy Tobie.
Przepraszam, że nie przyjechałem wcześniej. Przepraszam, że takie coś się
wydarzyło. Przepraszam.. – Przerwałam mu
- Przestań! Proszę cie przestań. Nic byś nie zrobił. Tak
musiało być. Nikt tego nie przewidział. Mówi się trudno. Nie chce już rozmawiać
na ten temat. Chce zapomnieć. – Powiedziałam po czym wstałam i chciałam wyjść z
pokoju.
- zaczekaj proszę. Przepraszam. – Powiedział po czym złapał
mnie delikatnie za nadgarstek przyciągając mnie do siebie powodując, że
usiadłam mu na kolanach. Przytulił się we mnie, poczułam się wtedy taka.. Szczęśliwa. Potrzebna. Wtuliłam się w niego
mocno. Poczułam, że delikatnie odsunął z mojego ramienia kawałek materiału i zaczął
delikatnie mój obojczyk. Chciałam go odsunąć ale nie pozwolił mi mówiąc „ ciii.
Nic ci nie zrobię. Nic wbrew tobie. Zaufaj mi. „ Więc tak zrobiłam. Delikatnie
zsunął ze mnie cały szlafrok, byłam naga. Skrępowało mnie to trochę, ale
zauważyłam, że nie zwrócił w ogóle uwagi na moje kobiece kształty. Całował
delikatnie każde miejsce w którym znajdowała się jakakolwiek ranka, bądź
siniak. Gdy obcałował moje ciało. Tak ciało. W każdym możliwym miejscu miałam
siniaki. Zajęło mu to trochę czasu, bo robił to z ogromną czułością. Po
zakończeniu danej czynności delikatnie położył mnie na włochatym dywanie tuż
przy kominku po czym sam szybko pobiegł do łazienki i przyniósł apteczkę.
Dopiero gdy wchodził do salonu zauważyłam, że jest w samych bokserkach.
Podszedł do mnie i na gazę nalał wodę utlenioną i bardzo delikatnie przejeżdżał
nią po ranach. Było ich sporo. W każdej czułam straszny ból. Pieczenie. Michał
całuje mnie czule w plecy i przenosi się coraz wyżej dochodząc do mojego
policzka. Nie wiedząc dlaczego odwróciłam twarz, że nasze usta złączyły się ze
sobą. Żadne z nas nie chciało przerwać. Całował czule, dłonią gładząc moje
posiniaczone plecy. Schodzi ustami coraz niżej, a ja odchylam głowę, aby miał
lepszy dostęp do mojej szyi.
- jeśli nie chcesz powiedz. – Szepcze cicho. Jego głos jest
ochrypły.
Palcem delikatnie przejeżdża mi wzdłuż kręgosłupa, a mnie
przechodzi bardzo przyjemny dreszcz.
- moje ciało... – Przerywa mi zamykając usta pocałunek po
czym spojrzał na mnie z porządaniem w oczach.
- jesteś piękna. – Mówi ciepło, ale stanowczo. Ufam mu. Ponownie
odchyliłam głowę i poczułam jego wilgotne usta na moich obojczykach. Delikatnie
ujmuje w dłonie piersi, bawiąc się nimi, a jego kciuki zataczają kółka wokół
brodawek. Przesuwa dłonie niżej, aż do ud. Kciukiem przejeżdża po mojej
kobiecości. Tłumię w sobie jęk. Podnosi się, całuje mnie czule usta, a palce
wplata w moje długie włosy. Nasze oddechy mieszają się ze sobą. Patrzy na mnie
wielkimi niebieskimi oczami, przepełnionymi pragnieniem. Jednym sprawnym ruchem obejmuje mnie w talii
i kładzie się na mnie. Jego usta od razu odnajdują moje, delikatnie usztywnia
mi głowę i pieści mój język swoim. Całuje mnie czule po obojczyku, a we mnie zaciskają
się wszystkie mięśnie. Nim się obejrzałam jednym płynnym ruchem pozbył się
swoich bokserek rzucając je za kanapę. Stoi nade mną nagi, rozpalony. Nasze
ciała oświetla tylko płomień w kominku i księżyc za oknem. Patrzy na mnie i uśmiecha się szeroko
szepcząc „ śliczna „ po czym zaczyna mnie całować schodząc coraz niżej, aż
dociera do miejsca w którym łączą się moje uda. Rozchyla je delikatnie i składa
przyjemny pocałunek na mojej kobiecości. Zamykam oczy i poddaje się zwinnemu
językowi. Łapię go za włosy, a biodra same wysuwają się ku górze. Jestem
blisko. Bardzo blisko. Michał to wyczuwa i bardziej przykłada się do swojej
czynności co powoduje, że chwilę później oblewa mnie fala rozkoszy. Podnosi się
do góry z szerokim uśmiechem na twarzy. Pociera nosem mój nos, a ja przesuwam palcami
w dół umięśnionych pleców aż do jędrnych pośladków. Wisi nade mną, opierając ciężar ciała na
łokciach i swoją uwagę kieruje na moje piersi. Przygryza, ssie, skręca brodawki
palcami. Ssie mocno, a ja ze swojego gardła wydaje okrzyk, rozkoszne dreszcze przenikają
po krocza, co powoduje, że znowu wszystkie mięśnie się zaciskają. Ale przestaje. Kieruję się ku górze. Całuje
mnie. Zwinny język wślizguje się do mych ust, badając, dominując, a mój język
przyjmuje wyzwanie i oplata się wokół jego. Podnosi moje biodra delikatnie do góry
i wchodzi we mnie. Z moich ust wydobywa się cichy jęk. Wchodzi we mnie, po czym
się wysuwa powtarzając te czynność całując mnie cały czas. Palcami cały czas
pieści moją brodawkę. Wychodzi po czym wbija się we mnie z ogromną siłą.
Krzyczę i odrzucam głowę do tyłu, gdy uderza w najwrażliwszą część mego ciała.
Staję się jednym wielkim doznaniem.
Powtarza ten ruch, a mnie zalewa przenikając do każdej części ciała.
Wbija się we mnie głęboko a ja jęczę z rozkoszy. To doznanie jest niezwykłe.
Ale po chwili wraca do mnie wcześniejsze wydarzenie. Zaczynam głośno płakać.
__________________________________________________________________________
No to jak obiecałam wstawiam po 5 <3
liczę na komentarze bo bardzo jestem ciekawa jak mi to tutaj wyszło. :*
Rozdział jest świetny jak i cały blog.Nadrobiłam dziś wszystkie rozdziały,czasami choroba w tym pomaga :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego :)
Pozdrawiam ;*
Cieszę się i mam nadzieję, że wszystkie się spodobały i zagościsz tutaj na dłużej :*
UsuńCzekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę :)
UsuńCudnie :) Z niecierpliwością czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Ciesze sie , że się podoba .:) i oczywiście zajrzę :)
UsuńNAJLEPSZY BLOG EVER <3333
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, jest to naprawdę bardzo motywujące. :)
UsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow O.o
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie, ale jak najbardziej pozytywnie ;)
Jak mam usnąć, czytając coś takiego przed snem? :P
Tylko szkoda, że zaczęła płakać... Michał będzie się martwił, że ją zranił, w końcu Nina bardzo dużo przeszła... :/
Mam nadzieję, że mimo wszystko będzie dobrze :]
Chcę już następny!
Pozdrawiam ;*
Bardzo się cieszę, i mam nadzieje , że więcej raazy takich będzie bo przynajmniej wiem, że będę miała dla kogo napisać kolejny :*
UsuńOko, zaczyna się robić gorąco. Tylko szkoda mi strasznie Niny. Wiele przeszła i nie może się od tego uwolnić. Zresztą nie dziwię się.
OdpowiedzUsuńBuziaki, malina :*
Oj no może i trochę przeszła, może przejdzie więcej. nie powiem ci bo wtedy byś już nie chciała więcej czytać :*
Usuń*.* blog CUDO!
OdpowiedzUsuńnadrabiam wszystkie rozdziały i jestem pod ogromnym wrażeniem :D
bardzo mi się tutaj podoba, więc z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział!
ps.
kiedy następny post? :D
Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. Pozdrawiam ;*
Czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
*.* rozdziały wychodzą coraz lepiej czekam.NIE WOLNO KOŃCZYĆ CI BLOGA. PISZ JAK NAJDŁUŻEJ
OdpowiedzUsuń